690 złotych – na tyle został wyceniony dywan, który ukradła 44-letnia mieszkanka Jarocina z jednego ze sklepów. Wykorzystała chwilową nieuwagę pracownicy i łup zabrała ze sobą. Z kolei 30-latek z powiatu krotoszyńskiego postanowił uciekać przed policją, gdy ci chcieli zatrzymać go do kontroli. Oboje odpowiedzą przed sądem.
Do kradzieży dywanu przez 44-latkę doszło w jednym ze sklepów z wyposażeniem wnętrz w Jarocinie. Ze zgłoszenia wynikało, że kobieta weszła na teren sklepu i korzystając z chwilowej nieuwagi sprzedającej wyniosła zwinięty w rulon dywan, który przez właścicielkę wyceniony został na 690 złotych. Policjanci wpadli na trop złodziejki przy pomocy monitoringu. – W ciągu zaledwie kilku godzin od otrzymania informacji o zdarzeniu, policjanci zatrzymali osobę podejrzewaną przez nich o popełnienie tego przestępstwa. Okazała się nią 44-letnia kobieta, mieszkanka Jarocina. Kobieta przyznała się śledczym do popełnienia przestępstwa – poinformowała asp. sztab. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.
Dywan wrócił do właściciela sklepu, a kobieta usłyszała zarzut przywłaszczenia cudzego mienia. Grozi jej za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Przed sądem odpowie także 30-latek, który na terenie powiatu krotoszyńskiego postanowił uciekać przed policyjnym patrolem. Powodem zatrzymania miało być przekroczenie prędkości przez kierowcę volkswagena.
Policjanci dali mu sygnał do zatrzymania, jednak mężczyzna zlekceważył go, zawrócił swój pojazd i oddalił się w kierunku Odolanowa. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w pościg za nim mając włączone sygnały świetlne i dźwiękowe. – 30-latek skręcił w drogę leśną, po czym drogami gruntowymi próbował jechać w kierunku miejscowości Raczyce. Podczas ucieczki mężczyzna uszkodził swój pojazd i był zmuszony porzucić go na jednej z posesji, następnie oddalił się w nieznanym kierunku. Po jakimś czasie sam zadzwonił na telefon alarmowy i do wszystkiego się przyznał. Powiedział również, gdzie się znajduje – wyjaśniła st. asp. Paulina Potarzycka z krotoszyńskiej komendy.
Policjanci wylegitymowali 30-latka. Okazało się, że kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej, ponieważ samochód nie posiadał przeglądu. To nie wszystko, bo kierowca nie miał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. – Mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego za przekroczenie prędkości został ukarany mandatem karnym, natomiast za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz nieposiadanie uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi w najbliższym czasie będzie tłumaczył się przed sądem – dodała st. asp. Potarzycka.
Dowód rejestracyjny samochodu, którym poruszał się 30-latek, został zatrzymany przez policjantów.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz