Mieszkańcy Odolanowa doskonale wiedzą, że kolejnemu zalaniu ich posesji można było zapobiec. Mają żal do Wód Polskich o to, że nie oczyściły Baryczy na czas. Nowy burmistrz nie składa jednak broni.
Minął tydzień od ulewy, która zalała domy, mieszkania, piwnice, budynki gospodarcze, ogrody, łąki i pola, a część mieszkańców regionu nadal nie może spać spokojnie i każdego dnia walczy z żywiołem podchodzącym coraz bliżej ich domostw.
Taka sytuacja ma miejsce w Odolanowie. Tam strażacy non stop przepompowują wodę i układają wały z worków z piaskiem, aby obronić posesje położone najniżej i najbliżej Baryczy. Woda w rzece utrzymuje się na wysokim poziomie, choć spadła w ostatnich godzinach o kilka centymetrów.
Barycz jest najbardziej leniwą rzeką w Polsce. To oznacza, że woda przepływa nią niezwykle wolno, a to utrudnia jej odpływ. W związku z tym walka z żywiołem nie ma końca. Sytuacja mogłaby wyglądać inaczej, gdyby nie fakt, że koryto rzeki jest mocno zarośnięte. Gęsta roślinność ma niebagatelny wpływ na szybkość przepływu wody.
Lokalni rolniczy tracą już cierpliwość. Pojawiają się głosy, że są gotowi na własną rękę oczyścić koryto rzeki. Na razie skutecznie powstrzymuje ich burmistrz, który prowadzi rozmowy z Wodami Polskimi na ten temat i nakłania pracowników państwowej spółki do tego, aby to oni zajęli się oczyszczeniem rzeki, za którą odpowiadają.
Woda w Baryczy więc stoi, a mieszkańcom kończy się cierpliwość, bo dopóki woda w rzece nie opadnie, nie odpłynie też z ich ogrodów. – Zdopingowaliśmy się z sąsiadami, że trzeba coś z tym zrobić. Jest pozwolenie na czyszczenie, ale jest za wysoki poziom w Baryczy. Jak wyczyszczą Wody Polskie z poziomem lustra wody, to nic nie daje. Wcześniej nie pozwalała [na czyszczenie] ekologia ze względu na pewne żyjątka, które były w Baryczy. Taką mamy politykę. Niestety. Żyjątka są ważniejsze niż ludzie – mówi rozgoryczona pani Barbara, mieszkanka Odolanowa, której posesja została zalana.
Burmistrz Marcin Szorski interweniuje i pomaga organizować pomoc strażaków, mieszkańcy rozkładają ręce, ale nie tracą nadziei, że problem zostanie wreszcie skutecznie rozwiązany, a druhowie zauważają światełko w tunelu. – Od wczoraj ubyło już 6,5 cm. Tendencja spadkowa jest też na polach, na łąkach. Wydaje mi się, że teraz kwestia najbliższych godzin będzie taka, żeby to wszystko spadło, żeby jednostki mogły tylko już zabezpieczać, a nie pompować tej wody – mówi dh Mateusz Kmiecik, komendant OSP Odolanów.
poniedziałek, 26 sierpnia, 2024
40 lat stara gwardia nie zrobiła NIC.
wtorek, 27 sierpnia, 2024
Szczególne podziękowania w tej sprawie należy kierować do poprzednich władz Odolanowa, które z krótką przerwą rządziły tym miastem i gminą blisko 40 lat. Przez ostatnie lata, cesarstwo miasta, umiał odbierać bony od władz centralnych, zaciagać zobowiazania dla własnych chorych ambicji, natomiast w kwestii czyszczenia Baryczy, temat zrzucała na Wody Polskie. mamy wielkie szczęście, że w 2024 skończył sie w Odolanowie zamordyzm, pycha i buta w postaci rządzących.