Do ostrowskiego schroniska trafiły 24 psy rasy mieszanej. To wynik interwencji przedstawicieli tej instytucji oraz policji. Zwierzęta znajdowały się w dwóch garażach na terenie Ostrowa Wielkopolskiego.
Wolontariusze i pracownicy ostrowskiego schroniska otrzymali informację, że w dwóch garażach na terenie Ostrowa Wielkopolskiego przebywają psy. – Dostaliśmy namiar do osoby, która wynajmuje te pomieszczenia. Byliśmy umówieni z tą osobą, aby sprawdzić garaże. Pani zrezygnowała ze spotkania na miejscu. Został wyznaczony kolejny termin. Ktoś zgłosił też tę sprawę na policję, informując, że słychać szczekanie psów – relacjonuje w rozmowie z portalem wlkp24.info wolontariuszka schroniska Karolina Owczarek.
W końcu przy garażach spotkali się przedstawiciele schroniska, policjanci oraz osoba wynajmująca te pomieszczenia. Jak podkreśla, w pierwszym z garaży znajdowały się trzy szczeniaki z matką, a w drugim ok. 20 psów. – Wszystkie trafiły do schroniska. Nie są zaniedbane. Jeśli chodzi o osobę, która trzymała psy w garażach, powiedziała, że przeprowadzając się, musiała od razu wziąć cały dobytek i nie miała co zrobić ze zwierzętami – podkreśla wolontariuszka podostrowskiego schroniska.
Liczbę 24 odebranych psów rasy mieszanej potwierdza też policja. – Zbieramy materiał dowodowy. Zostanie też powołany biegły z zakresu weterynarii, który sprawdzi, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa – wyjaśnia podkom. Małgorzata Michaś, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim. Jak dodaje, zwierzęta miały przebywać w garażach od 18 do 21 stycznia.
Pracownik schroniska, który był na miejscu, złożył w niedzielę zeznania na policji. Dalsze czynności mają zostać podjęte w najbliższym czasie.
Taka liczba zwierząt przyjętych do schroniska w jednej chwili to dla tej instytucji duży problem. Przytulisko jest przepełnione. Zostały dwa wolne kojce. – Dwa inne psy zostały oddane do adopcji, mamy dwie kolejne rezerwacje, a odebraliśmy 24 psy – wylicza wymownie wolontariuszka.
Zwierzęta zostaną zaszczepione, wysterylizowane, przejdą kwarantannę i obejrzy je weterynarz. Później prawdopodobnie zostaną przeznaczone do adopcji.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz