Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
O piromanie z powiatu kaliskiego informowaliśmy na łamach naszego portalu w grudniu ubiegłego roku. Mieszkaniec Gminy Szczytniki usłyszał wtedy zarzuty podpalenia budynków gospodarczych oraz próby podpalenia domu mieszkalnego. – Do pierwszego zdarzenia doszło 5 grudnia we wczesnych godzinach wieczornych próbował dokonać podpalenia drewnianego domu mieszkalnego. Oblał on zewnętrzną ścianę substancją łatwopalną i próbował podpalić zapalniczką. Został on jednak spłoszony przez właściciela – mówi Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Piromanowi udało się podpalić dwa drewniane budynki gospodarcze oraz stodołę, w których znajdowało się pięć ton ziemniaków, 50 balotów słomy oraz 700 sztuk siana w kostce. Szkody wyceniono wtedy na 35 tysięcy złotych.
Mężczyzna nie poprzestał jednak na spaleniu budynków gospodarczych i po niespełna miesiącu wrócił pod dom, którego wcześniej nie udało mu się podpalić. – Poczynione w tej sprawie ustalenia pozwoliły na zarzucenie mężczyźnie, że w nocy z 3 na 4 stycznia tego roku w godzinach nocnych umyślnie naraził pokrzywdzonego na utratę życia lub zdrowia. Oblał on zewnętrzną ścianę budynku substancją łatwopalną i dokonał jego podpalenia w wyniku czego nadpaleniu uległa drewniana konstrukcja domu, a spaleniu uległo okno – dodaje Meler.
Po tym zdarzeniu oprócz kolejnego zarzutu mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu teraz do pięciu lat więzienia.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz