LKS Gołuchów przegrał 2:3 w półfinale Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim z Unią Swarzędz. Największą kontrowersją było podyktowanie rzutu karnego dla Ekipy Żubra po ostrym starciu trzech graczy obu drużyn w szesnastce. Przedstawiciele obu drużyn mieli wątpliwości co do tego, która ze stron zawiniła.
Mecz początkowo miał zostać rozegrany we wtorek, ale ostatecznie zdecydowano o przełożeniu go na środę. Unia Swarzędz wolała właśnie taki termin z racji wypchanego po brzegi kalendarza. LKS Gołuchów natomiast w środę nie mógł liczyć na wiedzę i wsparcie Macieja Dolaty. Trener nie był obecny na ławce rezerwowych, a jego obowiązki przejął jego nieformalny zastępca – Tomasz Szymkowiak. Ten doświadczony zawodnik, a od pewnego czasu również trener nie po raz pierwszy prowadził LKS w zastępstwie. Tym razem jednak nie było mu dane świętować z kolegami zwycięstwa i awansu.
Ekipa Żubra źle rozpoczęła mecz. Pozwoliła na dominację rywalom i popełniła kilka kosztownych błędów w obronie. Najpierw wykorzystał to Tomasz Neumann, który w 16. minucie trafił z rzutu karnego dając Unii Swarzędz prowadzenie. Chwilę później kolejną wpadkę LKS-u wykorzystał Jan Paczyński i zrobiło się bardzo groźnie.
Zespół z Gołuchowa szybko jednak odpowiedział i po kolejnych 5 minutach zdobył bramkę kontaktową, a w 36. minucie w ślady Jakuba Szymkowiaka poszedł Dawid Guźniczak wyrównując z rzutu karnego. Decyzja o podyktowaniu go (zobacz wideo poniżej) była zastanawiająca dla przedstawicieli obu ekip. W pewnym momencie część osób z LKS-u uznało nawet, że arbiter powinien odgwizdać rzut wolny dla Unii, a nie dyktować karnego dla Ekipy Żubra.
Kiedy wydawało się, że LKS jest na dobrej drodze, aby pójść za ciosem, wykorzystać słabszy moment rywali i wyjść na prowadzenie, świetny atak wyprowadziła Unia, która dzięki Witoldowi Walkowiakowi ponownie objęła prowadzenie. Akcja bramkowa zyskała miano ozdoby meczu, a sami piłkarze żartowali w szatni, że była niczym wyjęta z gier komputerowych.
W drugiej połowie sposób gry obu zespołów uległ znacznej zmianie. Ekipa Żubra próbowała wciągnąć zespół ze Swarzędza w swoje boiskowe gierki, chcąc stworzyć sobie w ten sposób przewagę, co powiodło się połowicznie, bo bramki nie przyniosło. Im bliżej końca, tym gra zaczęła wyglądać coraz bardziej nerwowo i brutalnie z obu stron, ale do końca wynik nie uległ zmianie.
Do finału awansowała Unia Swarzędz, która zagra o Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim z Sokołem Kleczew. Ten zespół rozgromił Mieszka Gniezno 4:1.
W ciągu kilku najbliższych dni Wielkopolski Związek Piłki Nożnej ma zdecydować o miejscu rozegrania finałowego meczu.
LKS Gołuchów – Unia Swarzędz 2:3 (2:3)
0:1 – Tomasz Neumann, (16.) – karny
0:2 – Jan Paczyński (21.)
1:2 – Jakub Szymkowiak (26.)
2:2 – Dawid Guźniczak (36.) – karny
2:3 – Witold Walkowiak (43.)
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz