W wieku 42 lat zmarł Rafał – podopieczny sióstr z Domu Chłopaków w Broniszewicach. Trafił tam jako 6-latek.

Rafał do Domu Chłopaków w Broniszewicach trafił w 1989 roku. Od zawsze przejawiła ogromną radość, którą zarażał innych. Bardzo szybko dał się polubić zaskarbiając serca sióstr, opiekunek oraz innych mieszkańców Domu.
„Dziś w Domu jest dużo łez (napisały we wtorek siostry – przyp. red.), że odszedł nasz Król. S.Benigna z Paniami cieszą się, że zdążył być na swoich ostatnich wakacjach na Warmii, że mogły Rafała wykąpać w jeziorze, że poleżał na piasku. Kiedy płynął statkiem wyłączył się zupełnie z towarzystwa, żeby kontemplować krajobrazy. Zawsze tak robił na wyjazdach. (…) Był królem uśmiechu” – napisały siostry na fanpage’u Domu Chłopaków.
Oprócz tego, że lubił się wyłączać, był także niezwykle towarzyskim i ciekawym człowiekiem. W trakcie budowy nowego Domu Chłopaków godzinami potrafił obserwować postępy prac przyglądając się postępom i ciężkim maszynom.
Jego schorzenie powodowało, że potrzebował wózka projektowanego na miarę. Mimo wielu przeciwności losu potrafił sobie z nimi doskonale radzić. Unosząc lub opuszczając łokieć pokazywał, czy wszystko jest w porządku. Podobnie z pięścią. Gdy ją zaciskał, wiadomo było, że coś lub ktoś go denerwuje.
Przyjaciele i goście Domu Chłopaków zapewne poznali go jako człowieka gustującego w eleganckich koszulach. Lubił dobrze się prezentować. Zawsze w ten sposób pokazywał się na różnego rodzaju uroczystościach.
„Uwielbiał wyjazdy, miał swoje ulubione seriale: Ojciec Mateusz, M jak miłość, wszystkie kryminalne i Rolnik szuka żony. Gdy trwały prace budowlane na podwórku to był układany wysoko przy oknie i godzinami ekscytował się koparami, ciężarówkami i układaniem kostki, itd. Lubił muzykę i lampeczki” – wspominają pogrążone w smutku siostry dominikanki.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz