Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
W Szkole Podstawowej nr 3 w Koźminie Wielkopolskim uczy się 23 uczniów z Ukrainy. Większość z nich podobnie jak Sasha, Viktoria i Veronika przyjechali do Polski po wybuchu wojny.
Na przyjęcie uczniów zza wschodniej granicy musiało przygotować się grono pedagogiczne z dyrekcją na czele. – Na początku borykaliśmy się z barierą językową. Jednym z rozwiązać była organizacja dla nich dodatkowych godzin nauki polskiego. Po sześć godzin dla każdej grupy wiekowej. Ogromnym wyzwaniem był i nadal jest bagaż doświadczeń, z którym te dzieci do nas przyszły. Zapewniliśmy im oczywiście pomoc psychologiczną i pedagogiczną – mówi Arleta Szkudlarek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Koźminie Wielkopolskim.
W pokonywaniu bariery językowej pomagała Oksana, której syn od kilku lat uczy się w Szkole Podstawowej nr 3 w Koźminie Wielkopolskim. Sama pracuje w Polsce od sześciu lat. – Przychodziłam tutaj tłumaczyć, jak przyjeżdżały dzieci z Ukrainy. Dostali ogromne wsparcie od pierwszego dnia. To są moi rodacy, nie wyobrażałam sobie nie pomóc – tłumaczy Oksana Korniichuk.
Zbliżają się święta, będzie to pierwsze Boże Narodzenie w obliczu wojny. Na pytanie czy będzie w Polsce je obchodzić, Oksana odpowiada krótko: Jest wojna, nie ma świąt.
W materiale wideo Sasza, Veronika i Viktoria mówią o tym jak radzą sobie w nowej szkole.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz