Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Policjanci z powiatu jarocińskiego zostali poinformowali, że doszło do próby kradzieży telefonu. Pokrzywdzony sam miał złapać sprawcę i czekać z nim na przyjazd policjantów. Podczas rozmowy mężczyzn z policjantami okazało się, że „pokrzywdzonym” ma być 17-latek. Wskazał on winowajcę, który twierdził, że nie ma przy sobie żadnego telefonu. – W czasie gdy policjanci wykonywali czynności ze zgłaszającym, dyżurny odebrał zgłoszenie o kolejnej kradzieży telefonu i pobiciu jego właściciela przez grupkę mężczyzn. Do zdarzenia miało dojść w tym samym miejscu i w podobnych okolicznościach wskazanych przez mężczyznę, który zgłosił wcześniejsza kradzież. Policjant z Zespołu Dyżurnych zadzwonił na podany przez drugiego poszkodowanego numer, by sprawdzić, czy telefon nadal jest aktywny. Telefon był aktywny, a dźwięk dzwonka dobiegał z pokoju przesłuchań, w którym przebywał 17-latek – informuje asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.
Okazało się, że to 17-latek wraz ze swoim o rok starszym kolegą, mieszkańcem gminy Jaraczewo ukradli telefon po tym, jak pobili siedzącego na ławce w parku przypadkowego mężczyznę. – Potem 17-latek wymyślił kradzież, w której przedstawił siebie jako ofiarę. Ostatecznie obaj zostali zatrzymani i obaj usłyszeli zarzut rozboju – dodaje asp. Zaworska.
Telefon trafił już do właściciela, a winnym rozboju grozi nawet do pięciu lat więzienia.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz