DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Co roku mrozy zbierają śmiertelne żniwo. Poprzedniej zimy zamarzło w Polsce ponad 70 osób. W listopadzie tego roku temperatura na zewnątrz spadała już poniżej poniżej zera. Większość z nich stanowią bezdomni. Aby uchronić ich przed wychłodzeniem straż miejska i policja odwiedzają pustostany, w których mogą przebywać. – Informujemy i zapraszamy bezdomnych do noclegowni, ale niestety, rzadko udaje się ich nakłonić na pobyt w tym miejscu. Wiadomo, że trzeba być tam trzeźwym i nie wolno wnosić alkoholu, a to często problem nie do przeskoczenia – wyjaśnia Waldemar Wujczyk, komendant Straży Miejskiej w Krotoszynie.
Noclegownia prowadzona przez tamtejszy Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej jest aktualnie remontowana, ale bezdomni mogą się tam zgłaszać przez całą dobę. MGOPS pomaga również w inny sposób. – Niesiemy pomoc osobom, które mieszkają w altanach na ogrodach działkowych. Dostarczamy im węgiel oraz odzież i zapraszamy na ciepły, dwudaniowy posiłek – mówi Katarzyna Kulka, dyrektor ośrodka pomocy społecznej. Krotoszyńska noclegownia jest czynna całą dobę 365 dni w roku i dysponuje siedmioma łózkami z możliwością dostawienia dwóch kolejnych w razie potrzeby. Jest tam również zaplecze sanitarne wraz z prysznicami.
– Prosimy, zainteresujcie się losem sąsiadów bądź innych znanych wam osób, które są bezdomne, niepełnosprawne, samotne i w podeszłym wieku, a wymagają pomocy. Pomóżcie im osobiście bądź poinformujcie o tym policję. Nie należy również przechodzić obojętnie obok osób nietrzeźwych, a szczególnie tych znajdujących się pod znacznym wpływem alkoholu. Państwa telefon na policję informujący o takich osobach, może je ustrzec przed zamarznięciem – apeluje policja.
Na terenie gminy Krotoszyn, według rejestrów prowadzonych przez MGOPS, przebywa obecnie 17 osób bezdomnych.
piątek, 8 listopada, 2019
Wczoraj stał taki jeden pod Lidlem przy Poznańskiej. Nigdzie bym go nie zaprosił, niech się za robotę wezmą.