DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Pani Teresa z Ostrowa Wielkopolskiego o mały włos dała nabrać się oszustom. Sprawę zgłosiła na policję oraz kontaktowała się z naszą redakcją i poprosiła, by ostrzec pozostałych czytelników o próbach wyłudzenia pieniędzy od seniorów.
W poniedziałek skontaktowała się z nami Pani Teresa z Ostrowa Wielkopolskiego. Opowiedziała swoją historię i poprosiła, by opublikować ją ku przestrodze dla innych czytelników. Do sytuacji doszło w ubiegłym tygodniu, gdy na numer stacjonarny zadzwoniła kobieta. – Mówiła roztrzęsionym głosem, że miała wypadek samochodowy, w którym brała udział kobieta w szóstym miesiącu ciąży i prawdopodobnie nie przeżyje. Prosiła o 155 tysięcy złotych, które musi wpłacić, by nie wylądować w więzieniu. Dzwoniąca kobieta miała głos podobny do mojej córki, a skontaktowała się ze mną właśnie w godzinach, gdy córka wraca z pracy – opowiada Teresa.
Rozmówczyni, gdy dowiedziała się, że ostrowianka nie trzyma takiej gotówki w domu, zaczęła dopytywać, czy ma złotą biżuterię i złote monety. – Wtedy zapaliła mi się lampka. Przecież moje córki wiedzą, jakie rzeczy trzymam w domu. Zapytałam, czy to Justyna, bo tak ma na imię moja córka. Rozmówczyni okropnie się zdenerwowała i rzuciła słuchawką – dodaje Teresa.
Mieszkanka Ostrowa natychmiast zadzwoniła do obu córek i dowiedziała się, że wszystko u nich w porządku, a telefon był próbą oszustwa. Sprawa została zgłoszona na policję.
Teraz ostrowianka ostrzega innych i prosi o zachowanie zimnej krwi: – Ja miałam w głowie kompletny mętlik. Przestraszyłam się, że faktycznie może chodzić o jedną z moich córek. Dopiero później przyszło tzw. otrzeźwienie.
CZYTAJ TAKŻE: Na policję rozdzwoniły się telefony. Ktoś podaje się za pracownika banku!
Oszuści często kontaktują się właśnie z osobami starszymi. Grając na emocjach, pospieszając i wywierając presję, senior traci zdolność logicznego myślenia i kieruje się dobrem rodziny. Gdy tylko pojawia się cień wątpliwości, należy się natychmiast rozłączyć i skontaktować z bliskimi.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz