Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Jerzy Fornalik urodził się w małej wsi pod Gostyniem, nigdy nie ukończył żadnej szkoły artystycznej. O sobie mówi, że jest „Janko Muzykantem” w dziedzinie ceramiki, bo umiejętności plastyczne rozwijał poprzez usilną i samodzielną pracę. – Kiedy rodzice chodzili do pracy, to musiałem znaleźć sobie jakieś zajęcie. Brałem łopatę, szedłem wykopać glinę i się bawiłem. Wypalałem ją później w piecu kuchennym – mówi autor wystawy.
Artysta na co dzień jest kierownikiem Zakładu Aktywności Zawodowej dla osób z niepełnosprawnościami w Koźminie Wielkopolskim. Tworzenie ceramiki to dla niego odskocznia od codzienności, do której powrócił po kilkuletniej przerwie. – W 2007 roku przeczytałem cytat w Biblii o tym, że człowiek dostaje talent, ale go nie wykorzystuje. Na koniec życia zapytają nas, co z tym zrobiliśmy, a my odpowiemy, że nic. Wtedy wziąłem się za tworzenie ceramiki tak konkretnie i wtedy zrobiłem swoją pierwszą wystawę, a w 2008 zasłabłem na lotnisku. Od tego momentu swoje dzieła prezentuje regularnie – tłumaczy Jerzy Fornalik.
Jerzy Fornalik cały wolny czas poświęca swojej pasji, tworząc przemyślane, a niekiedy dziwne formy ceramiczne. Jego najnowsze dzieła można obejrzeć w Galerii Refektarz w Krotoszynie. – Jerzy to taki nasz lokalny artysta, samouk, z którym znam się już ponad 20 lat. To nie jest jego pierwsza wystawa w naszej galerii, poprzednia była kilka lat temu. Teraz udało się zrobić coś zupełnie nowego, w nowym kierunku i stylu – tłumaczy Beata Ulbrych, kuratorka wystawy, pracownica Krotoszyńskiego Ośrodka Kultury.
Wystawa w Krotoszynie nie ma tematu przewodniego, a jej tytuł to po prostu „Ceramika”. Jednak jedno z dzieł prezentowanych w „refektarzu” jest dla artysty wyjątkowe. – Auschwitz Mather, ta postać „siedziała” w mojej głowie już od 20 lat. Zajmuję się też kulturą żydowską i zastanawiałem się, jak przedstawić tragizm ludzi, którzy przeżyli holokaust. Wymyśliłem, że mogą to być buty, bo to było coś, co zostawało matkom po dzieciach – dodaje Jerzy Fornalik.
Aby zobaczyć dzieła Jerzego Fornalika, trzeba się spieszyć. Wystawa będzie dostępna tylko do końca tygodnia.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz