DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Mieszkańcy kontra władze. Trwa walka o szkoły. Kto ustąpi? [WIDEO]

Władze gminy Krotoszyn zaplanowały reorganizację szkół wiejskich w Brzozie, Gorzupi, Roszkach i Świnkowie. Mieszkańcy są przeciwni. Protestują.

W szkole filialnej w Brzozie, w której funkcjonują klasy 1-3 i oddział przedszkolny, mają pozostać jedynie przedszkolaki, a 8-klasowe podstawówki w Gorzupi, Roszkach i Świnkowie mają zmienić się w placówki z klasami 1-3.

Protest, banery i spotkania przeciwko likwidacji szkół

Propozycja władz jest taka, żeby po reorganizacji placówek uczniowie klas 4-8 wspomnianych szkół dojeżdżały do placówek do Orpiszewa i Biadek. Rodzice uczniów wspomnianych szkół sprzeciwiają się rozwiązaniu zaproponowanemu przez władze Krotoszyna. W miejscowościach zawisły nawet specjalne banery z hasłami protestacyjnymi.

Mobilizacja mieszkańców, by nie dopuścić do reorganizacji szkół, jest duża. W każdej z tych miejscowości organizowane są spotkania z władzami gminy. We wtorkowy wieczór takie spotkanie odbyło się na sali wiejskiej w Świnkowie. Tuż przed jego rozpoczęciem mieszkańcy – na znak sprzeciwu wobec planowych pomysłów władz – zorganizowali krótką manifestację.

Wtorkowe zebranie było trzecim spotkaniem ws. reorganizacji szkół po Brzozie i Gorzupi. Kolejne – tym razem w Roszkach – zaplanowano na dzisiejszy (środowy) wieczór. Emocji podczas takich spotkań nie brakuje. Jedną z propozycji, która padła od mieszkańców, była redukcja etatów dla nauczycieli. To jednak, czego nie wszyscy mieszkańcy mają świadomość, wiązałoby się ze zwolnieniami części nauczycieli.

Dzieci mniej – koszty większe

Włodarze argumentują, że reorganizacja jest wskazana przede wszystkim z uwagi na ogromne koszty, które pochłania oświata. Maleje też liczba dzieci w szkołach, a placówki trzeba utrzymywać. Te aspekty są przez władze podczas spotkań szczegółowo omawiane.

Długo na temat szkół, a szczególnie finansów, mówił wiceburmistrz Krotoszyna Cezary Grenda. W bieżącym roku koszty utrzymania oświaty mają pochłonąć 53 proc. budżetu, czyli najwięcej od lat. W tegorocznym planie finansowym na 240 mln zł, ponad 120 mln zł to koszty oświatowe. Argumenty te, na ten moment, nie przekonują mieszkańców. Ale ich presja okazuje się przynosić efekty. Burmistrz Natalia Robakowska już podczas spotkania w Gorzupi – jak informują rodzice – zapowiedziała złożenie wniosku o wycofanie z obrad rady projektów uchwał reorganizujących oświatę.

Na ten moment w planie najbliższej sesji są punkty dotyczące reorganizacji wspomnianych szkół. Tę zaplanowano na 5 lutego. Temat będziemy monitorować, a szczegółowy materiał dotyczący krotoszyńskiej oświaty w kolejnym odcinku magazynu „Reakcja”. Jego premiera będzie miała miejsce w połowie lutego.

A więcej informacji na temat wspomnianej reorganizacji szkół i krótka relacja z wtorkowego spotkania w materiale wideo (do obejrzenia poniżej).

1 Dołącz do dyskusji

Napisz do autora

Komentarze (1)
  • RO
    Ryszard Ochódzki

    czwartek, 30 stycznia, 2025

    Szkoły chcą zamykać urzędaski pociotki. Jak koszty duże to niech zwolnią 50 procent niepotrzebnych urzędasów ze swoich urzędów bo i tak nic nie robią konkretnego. Jak już się zwolnią to niech się ścisną na jednym piętrze to nie będzie trzeba setek tysięcy wydawać na ogrzewanie ,klimatyzację i sprzątanie.
    Ta nowa burmistrz jest kiepska ,jej zastępca też. Może w tym syf bieda mieście jakim stał się Krotoszyn przez 25 lat rządów nieudaczników ktoś ruszy wreszcie głową i ściągnie tu duże firmy by chciały fabryki uruchomić bo czuć brak Cerabudu,Zakładów mięsnych i teskno za dawnym WSM ,sp{ółdzielnią chemiczną,browarem bo te Mahle jest słabe i gdyby nie Dino to zapaść murowana. Do roboty urzędasy promować Krotoszyn to może jakiś Japończyk czy Koreaniec zechce tu produkować auta albo sprzęty agd lub inne produkty. Wystarczy zaproponować niskie podatki i tanie grunty przemysłowe. Dobre warunki=miejsca pracy co dalej = podatki od płac podatki od towarów ale to trzeba myśleć a oni to rylko potrafią uśmiechać się na plakatach wyborczych. Po wyborach znikają ,zaszywają się w tych swoich urzędach i biorą niemałe pensje by oświadczać na końcu o zamykaniu szkół …za moment będą zamykać przedszkola ,szpitale a gdy już wszystko zamkną będą patrzeć na siebie te geniusze.
    Żałosne…

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz