Michał Grzesiak zdobył tytuł Mistrza Polski w formule K-1 Polskiego Związku Kickboxingu. Początkowo to jego rywal – Łukasz Bartnik lepiej sobie radził, ale doświadczenie Michała wyszło w kolejnych rundach.
10-lecie klubu Center-Team Odolanów zostało zwieńczone walką o tytuł Mistrza Polski w formule K-1 Polskiego Związku Kickboxingu. W wypełnionej po brzegi hali sportowej w Wierzbnie Michał Grzesiak mierzył się z Łukaszem Bartnikiem. Ich starcie o mistrzostwo było ozdobą wieczoru, a pokładane w obu zawodnikach nadzieje nie okazały się płonne.
Walka stała na wysokim poziomie, a pierwsza runda momentami wyglądała lepiej dla Bartnika, który chciał ciosami bokserskimi ostudzić zapał rywala – multimedalisty mistrzostw Polski, Europy i świata. Grzesiak rozpoczął umiarkowanie, pozwolił się nieco zmęczyć rywalowi, a następnie sam przeszedł do ataku w swoim stylu chcąc pokonać go m.in. low kickami. W drugiej rundzie sytuacja zaczęła się zmieniać właśnie na korzyść Michała Grzesiaka, a losy mistrzowskiego pasa rozstrzygnęły się w trzeciej odsłonie. Rywalizacja została zakończona przed czasem.
Sędzia Cecylia Pudlicka przerwała walkę po jednym z knockdownów. – Na pewno ta walka zapadnie mi w pamięć, bo to była najcięższa walka od dobrych kilku lat. Dawno nie przyjąłem tylu bomb na głowę i nie musiałem tyle znieść, żeby iść po swoje – powiedział w rozmowie z Telewizją Proart.
– Cieszy tytuł dla Michała, bo za całokształt kariery należy mu się, jak mało komu. Niemal wszystko postawił na kickboxing, osiągnął wszystko na arenie międzynarodowej w formule kick-light. Udowodnił, że jest także wielkim wojownikiem w ringu, potrafi wstać w trudnych momentach i przechylić losy walki na swoją korzyść. Szacun – skomentował natomiast Tomasz Sroka trener i prezes Center-Teamu Odolanów podsumowując galę z okazji 10-lecia klubu.
środa, 13 marca, 2024
Jak patrzę na to, jak wyglądają sportowcy sportów walki w wieku 50 czy 60 lat to stwierdzam, że powinno to być zakazane. Co drugiego nie idzie zrozumieć. Zarówno fizycznie jak i logicznie.