DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Marcel z Krotoszyna i jego rodzice lecą do USA. Dziękują tysiącom ludzi dobrej woli [WIDEO]

Marcel Samol z Krotoszyna. Imię tego chłopca, mimo że żyje dopiero kilka miesięcy, zna już tysiące ludzi. Wszystko przez to, że już jako niemowlę musiał rozpocząć najtrudniejsza walkę – walkę o życie. Szansę na wyleczenie Marcel dostanie w Stanach Zjednoczonych – lekarze podejmą się skomplikowanego procesu leczenia guza mózgu. Wyceniono to jednak na ponad 3 mln 600 tys. Do pomocy ruszył cały Krotoszyn, Wielkopolska a nawet Polska.

Udało się. Na koncie Marcela na SiePomaga.pl widnieje pełna suma potrzebna na leczenie w USA. Potrzeby w przyszłości wciąż będą duże, ale dobre wieści są takie, że w niedzielę rodzina wsiada w samolot i leci po życie Marcelka. Historia Marcela poruszyła tysiące serc. Zbiórka na jego leczenie była pierwszą tak dużą akcją pomocy, która ożywiła całe miasto i region, a trwała zaledwie niespełna dwa tygodnie.

I to nie koniec. Podczas gdy Marcel będzie pół roku walczył o swoje zdrowie i życie za Oceanem, Krotoszyna nie wciąż będą mu pomagać. Duży event plenerowy na krotoszyńskim rynku zaplanowany jest na 2. lutego – będą koncerty, strefa gastronomiczna, kwesta uliczna do puszek na dalsze leczenie chłopca. Imprezę pod hasłem „Krotoszyńska Puszka Szczęścia” zorganizuje nowo powstałe Stowarzyszenie „Umami”.

Przypominamy! Wciąż trwają licytację na facebookowej grupie „Licytacje dla Marcelka”, a pieniądze na koncie SiePomaga.pl nadal są zbierane i przeznaczone na leczenie chłopca, czy też niespodziewane koszty podczas pobytu rodziny Marcela w Stanach Zjednoczonych.

#GoMarcel – to hasło niech wciąż nam towarzyszy, gdy będziemy kibicować Marcelowi. Wiele osób będzie na niego czekać, a on sam powoli zaczyna mówić pierwsze słowa, więc z pewnością nie może doczekać się aż powie wszystkim „dziękuję”.

Napisz do autora

Komentarze (22)
  • Z
    Zibi

    sobota, 18 stycznia, 2020

    Rozumiem, że skoro razem jadą to po powrocie kolejna zbiórka na życie rodziny? Mysle, że mają tam dobrą opiekę żeby mógł jechać tylko jeden rodzic. Tęsknota tęsknotą ale po powrocie też muszą za coś żyć, a tak dodatkowe koszty bo dwoje rodziców trzeba zakwaterować co jak wynika z ich opowieści nie jest tam tanie.

    Odpowiedz
  • D
    DMZ

    sobota, 18 stycznia, 2020

    Zibi… bardzo znajome jest mi ów Zibi… mam nadzieję, że mylę się co do osoby, która siedzi po drugiej stronie tego podpisu. Dodam jeszcze, że to chyba było logiczne, że polecą tam wszyscy w trójkę i wszyscy darczyńcy byli tego świadomi, i tak jak wyżej pisze PenerzNowotoki, jak się doczekasz potomska to zrozumiesz… myślę, że chciałbyś być przy swoim dziecku czy najbliższej osobie, kiedy jest tak poważna sytuacja – TO JEST NORMALNE !! Ale znajdzie się taki jeden co musi shejtować nawet taką kwestię. Serio, aż się przykro robi jak czyta się takie wpisy. Nie chcesz to nie pomagaj i nie komentuj – PROSTE !!

    Odpowiedz
  • S
    Szczęśliwa

    niedziela, 19 stycznia, 2020

    Zibi… Jesteś bardzo niedobrym człowiekiem. Z twojego wpisu aż kipi jadem, nienawiścią i zawiscią. Który rodzic nie chciałby być w tak ciężkich momentach życia tego chłopca przy nim? Pomyśl zanim drugi raz zaczniesz pluć jadem na forum.

    Odpowiedz
  • A
    Aga

    niedziela, 19 stycznia, 2020

    Nie wyobrażam sobie żeby mieli nie jechać całą rodzinką.. to jest walka o życie tego dziecka i w takiej sytuacji rodzina musi być razem… ja też wpłaciłam pieniążki i trzymam kciuki za pomyślny przebieg leczenia.

    Odpowiedz
  • O
    Olga

    niedziela, 19 stycznia, 2020

    Przed dodaniem komentarza Zibi włącz mózg bo chyba masz w trybie off-line.

    Odpowiedz
  • A
    Agata

    niedziela, 19 stycznia, 2020

    ZIBI Masakra a co z pierdoly wypisujesz !!!

    Odpowiedz
  • T
    Tomasz

    niedziela, 19 stycznia, 2020

    Popieram komentarz Zibiego. Nie muszę daleko szukać bo córeczka mojego sąsiada również miała poważny problem neurologiczny. Też mieli jechać razem ale on został, zrobił remont chaty żeby mała miała lepsze warunki po powrocie i co najważniejsze zasuwał żeby mieć siano na chyba najdroższy okres rekonwalescencji i dalszej terapii bo wiadomo, że na państwo nie ma co za dużo liczyć.

    Odpowiedz
  • N
    Nati

    niedziela, 19 stycznia, 2020

    A ty jako ojciec zostałbyś w domu i chodził spokojnie do pracy kiedy twój syn walczy o zycie w Stanach. Nie wyobrażam sobie tego widać że nie masz dzieci. Komu nie pasuje niech nie pomaga i uniknie zbędnych komentarzy.
    Wracaj do zdrówka Marcelek jesteśmy z wami

    Odpowiedz
  • A
    Anonim

    poniedziałek, 20 stycznia, 2020

    Panie Zibi widzę Pana wpis już pod niejednym artykułem i za każdym razem jeździ pan po ludziach ile gaz da… Niech się Pan nie dziwi więc że ludzie mają już Pana poprostu serdecznie dość. Niech ma litość boska da Pan już wszystkim święty spokój, bo nadejdzie taki dzień że los Pana zechce pokarać za to wszystko i gwarantuje że zostanie pan z tym zupełnie sam. Niech już Pana głowa nie boli o to co będzie po powrocie Marcelka i jego cudownych rodziców, którzy są przy nim oboje właśnie wtedy kiedy on tego najbardziej potrzebuje i to teraz w tej chorobie jest dla niego najważniejsze. Poza tym szanowny Panie istnieje coś takiego jak RODZINA oni zawsze są kiedy ich potrzebujemy i dałabym sobie przysłowiowo głowę ręce i nogi pociąć że będą mieli gdzie wrócić razem z Marcelkiem już oni o to zadbają. A Panu dobrze radzę wziął by Pan lepiej w łapę różaniec i modlił się o siebie i rozum swój, o Marcelka i innych którzy cierpią tak jak on i potrzebują cudu i o ich rodziców, rodziny żeby Bóg dawał im siły każdego dnia na zmaganie się z tym wszystkim przez co muszą przechodzić. AMEN.

    Odpowiedz
  • X
    Xxxx

    poniedziałek, 20 stycznia, 2020

    Panie Tomaszu gdyby był z Pana tak dobry sąsiad, to pomógłby Pan sąsiadom na tyle żeby mogli być w tym czasie razem ze swoim dzieckiem. Chocby w tym głupim remoncie.

    Odpowiedz
  • X
    Xxx

    wtorek, 21 stycznia, 2020

    Z tego co rodzice Marcelka mówili to tata małego ma pracę od razu po powrocie do Polski więc nie rozumiem po co ten cyrk tutaj. Niech się każdy zajmie swoim życiem a im dajcie spokój. Jadą walczyć o życie swojego dziecka!

    Odpowiedz
  • M
    Madziaaaa

    wtorek, 3 marca, 2020

    Będzie doborze
    Wyzdrowiej chłopczyku buziakiii

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz