DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Mały Marcel przeszedł 11-godzinną operację guza mózgu. Co dalej?

Kilka dni temu informowaliśmy, że u małego Marcela Samola, na którego leczenie w kilka tygodni zebrano ok. 4 mln zł, nastąpiła wznowa. Guz mózgu znów dał o sobie znać i to pomimo długiego leczenia i chemioterapii w amerykańskiej klinice. Szczęście rodziców i dziecka trwało raptem cztery miesiące, po czym koszmar wrócił.

Marcelek przeszedł 11-godzinną operację usunięcia guza, który odrósł. „Minęła bez komplikacji, a tomograf komputerowy pokazał, że w główce nie ma obrzęku, ani krwawień. Czekamy na rezonans, który wskaże, czy guza udało się usunąć całkowicie. Dziś Marcelek oddycha samodzielnie i zostanie wybudzony” – czytamy na fanpage’u Fundacji „Zobacz mnie”.

Dziecko po raz kolejny pokazało, że jest niezwykle silne i waleczne, ale choć operacja się udała, to nie koniec leczenia. „To niestety nie koniec. Bo sama operacja nie da szans na życie. Co będzie dalej? Sami tego jeszcze nie wiemy. Szukamy, czytamy, konsultujemy się i mamy umówione już pierwsze wideospotkania. Nie poddajemy się. A Was prosimy o słowa wsparcia i otuchy dla rodziców naszego Wojownika. Ich świat się zawalił. Po czterech miesiącach spokoju. Gdy powoli uczyli się normalności, spadła na nich wiadomość najtrudniejsza. Jesteśmy z Wami. Sercem, modlitwą i myślami” – czytamy dalej w emocjonalnym poście.

ZOBACZ: Obrus na ścianie. Takiego muralu jeszcze nie było

Napisz do autora

Komentarze (9)
  • MS
    mama synka

    poniedziałek, 26 października, 2020

    Nie wiem, co napisać… Gdy choruje dziecko, i do tego tak ciężko, cały świat się wali. Życzę rodzicom wytrwałości i nadziei, a chłopczykowi zdrowia. Będzie dobrze, MUSI być!

    Odpowiedz
  • M
    Marcysia

    poniedziałek, 26 października, 2020

    Choć nie znam Marcelka, życzę mu dużo zdrówka, a jego rodzicom dużo siły i wytrwałości. Wierzę, że Marcelek poradzi sobie z chorobą. Dacie radę, trzymam kciuki.

    Odpowiedz
  • B
    Babcia

    poniedziałek, 26 października, 2020

    Narcelku dziecinko , napewno wyzdrowiejesz , będzie dobrze musi być dobrze, Dla rodziców życzymy spokoju ,wytrwałości , musicie byc dzielni .To wszystko co robicie ,to dla dobra waszego synka , ta wasza dobrość będzie wam wynagrodzona dwukrotnie .

    Odpowiedz
  • D
    Dj

    poniedziałek, 26 października, 2020

    Aż się serce kroi. Takie maluchy nie powinny cierpieć. Życzę bardzo dużo zdrówka i jestem przekonany że będzie wszystko dobrze.

    Odpowiedz
  • M
    Marcin

    poniedziałek, 26 października, 2020

    Jesteś moim super bohaterem malutki,wierzę w ciebie wygrałeś druga bitwę wygrasz i ta wojnę,do zobaczenia gdzieś na ulicy Krotoszyna.

    Odpowiedz
  • O
    Olo

    poniedziałek, 26 października, 2020

    Trzymaj się mały wojownik dasz radę dużo zdrówka będzie dobrze.

    Odpowiedz
  • W
    Wierzący

    poniedziałek, 26 października, 2020

    A może matka powinna go udusić poduszką? Co za różnica w którym momencie od poczęcia dziecko jest zabite i czy to dokona lekarz czy rodzic?
    Przepraszam za ten wpis ale jestem wstrząśnięty obejrzaną przed chwilą próbą ataku gimbazy sterowanej lewactwem na Jasną Górę.
    Dla Boga każde życie jest ważne.
    Nie poddawajcie się – zawierzcie się pod opiekę Pani Jasnogórskiej i walczcie!

    Odpowiedz
  • M
    Martyna

    wtorek, 27 października, 2020

    Jezu Ty się tym zajmij.
    Daj zdrowie temu dziecku i dużo siły rodzinie.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz