Trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego obowiązuje niemal w całym kraju. Ściółka leśna jest wysuszona i najmniejsza iskra może doprowadzić do pożaru. Ten niewychwycony odpowiednio szybko może spustoszyć hektary lasu. Wielu z nas wie, że w razie ognia powinniśmy zadzwonić pod numer alarmowy 112, ale są sposoby na to, by pomóc służbom jeszcze szybciej i dokładniej dotrzeć do celu.
Upalna pogoda i długotrwałe braki w opadach deszczu, niemalże co roku powodują, że ściółka leśna wysuszona jest na wiór. Podłoże kurzy się pod stopami, a liście i gałęzie łamią się jak zapałki. Tak jest i w tym sezonie. Sytuacja jest już bardzo zła, a wszystko wskazuje na to, że może być jeszcze gorzej. Alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa obowiązują we wtorek na terenie niemal całego kraju.
Nie bez przyczyny użyliśmy stwierdzenia „ognista czerwień”, bo sytuacja dotyczy zagrożenia pożarowego w lasach. Alerty trzeciego, najwyższego stopnia obowiązują na terenie prawie całej Polski. Oznacza to, że prawdopodobieństwo wystąpienia pożaru jest ogromne, a każde, nawet najmniejsze zaniedbanie ze strony człowieka (np. pozostawienie szklanej butelki lub niedogaszenie papierosa) może spowodować prawdziwą tragedię. Pamiętajmy, że pożar lasu to nie tylko zniszczenie poszycia leśnego, ale także śmiertelne zagrożenie dla zwierząt, które na tych terenach mają swoje schronienie.
Służby ratunkowe są postawione w stan najwyższej gotowości. – Odnotowaliśmy już kilka wyjazdów, ale w większości były to pożary poszycia leśnego. Przy trzecim stopniu zagrożenia, taki pożar poszycia może się bardzo szybko rozprzestrzenić na wierzchołki drzew, jeśli będą sprzyjać temu warunki, np. wiatr – wyjaśnia bryg. Tomasz Jabłoński, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Ostrzeszowie.
Niespełna dwa tygodnie temu jarocińscy strażacy walczyli z dwoma pożarami lasów: w miejscowościach Tarce oraz Bachorzew. Potrzebna była pomoc samolotu gaśniczego, który dokonał zrzutów wody z powietrza. W tych przypadkach na szczęście nikt nie ucierpiał, jednak strażacy twierdzą, że wszystko wskazuje na celowe działanie człowieka.
Oczywiście nie jest zabronione spacerowanie po lesie, jednak pamiętajmy, by przy tak wysuszonej ściółce leśnej należy przestrzegać kilku podstawowych zasad. Uznajmy to za dekalog podczas leśnych spacerów. – Na terenach leśnych, śródleśnych i do 100 metrów od lasu zabrania się rozniecania ognia, nie wolno także korzystać w otwartego płomienia oraz wypalać powierzchniowej warstwy gleby i pozostałości roślinnych. Ognisko można rozpalać tylko w miejscach do tego przeznaczonych, które zaakceptowały służby leśne – wymienia Bartosz Kulawinek z Nadleśnictwa Antonin.
Rozsądek, ostrożność i edukacja innych – te trzy rzeczy są ważne podczas każdej wycieczki do lasu. Leśnicy nieustannie przypominają, że las to nasze wspólne dobro, o które należy dbać.
Warto także wiedzieć, że celowe lub nawet nieumyślne podpalenie lasu to przestępstwo. A za to grozi nawet kara więzienia. – Za celowe podpalenie grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat. Jeśli sprawca działał nieumyślnie, to jest to kara od trzech miesięcy do pięciu lat. Dokładnie określa to artykuł 163 Kodeksu Karnego – informuje podkom. Małgorzata Michaś, oficer prasowy KPP w Ostrowie Wielkopolskim.
Gdy jednak dojdzie już do pożaru, a my zauważymy dym unoszący się nad i między drzewami, dzwońmy pod numer alarmowy 112. Niektórzy jednak nie wiedzą, w której konkretnie części lasu się znajdują. Wtedy z pomocą może przyjść telefon komórkowy. – W tej chwili technologia poszła tak do przodu, że gdy abonent dzwoni pod numer alarmowy 112, wyświetla się jego lokalizacja. Podczas rozmowy warto wskazać najbliższą miejscowość, która jest obok nas. Jeśli to możliwe, odczytajmy też numery oddziałów, które znajdują się na słupkach widocznych przy każdej działce leśnej – wyjaśnia bryg. Tomasz Jabłoński z ostrzeszowskiej straży pożarnej.
Jest jeszcze jedno rozwiązanie, które pomoże właścicielom smartfonów. – Warto posiadać aplikację mBDL (mobilny Bank Danych o Lasach). Na podstawie GPS możemy poznać swoją dokładną lokalizację, adres leśny, czyli oddział. Wtedy wskazanie lokalizacji pożaru jest niezwykle dokładne – dodaje Bartosz Kulawinek z Nadleśnictwa Antonin.
Niestety, prognozy pogody nie są optymistyczne w tym temacie. Ze słonecznej, bezdeszczowej aury cieszyć się będą miłośnicy odpoczynku nad wodą lub aktywnego spędzania czasu. Brak deszczu jest dla lasu bardzo złą informacją. Dopiero kilka dni intensywnych opadów może poprawić sytuację.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz