KKS Kalisz pokonał w rzutach karnych GKS Jastrzębie w ramach rundy wstępnej Fortuna Pucharu Polski. Bohaterem spotkania został bramkarz „Dumy Kalisza” Marcin Furtak, który obronił wszystkie trzy „jedenastki”.
Przez większość spotkania niewiele wskazywało na to, że Marcin Furtak zostanie bohaterem meczu KKS-u Kalisz z GKS-em Jastrzębie w rundzie wstępnej Fortuna Pucharu Polski. A jednak. Po kilku świetnych interwencjach, które uchroniły „Dumę Kalisza” przed stratą drugiego gola, przyszły rzuty karne. W nich golkiper gospodarzy był bezkonkurencyjny. Trzykrotnie stanął między słupkami bramki i spisał się znakomicie. Zakończył tę część rywalizacji ze stuprocentową skutecznością.
Mecz od początku dobrze ułożył się dla KKS-u, który wyszedł na prowadzenie już w 9. minucie. Wtedy rzut karny wykorzystał Hubert Sobol. Podopieczni Pawła Ozgi mieli kilka okazji, aby już w pierwszej połowie pozbawić GKS marzeń o awansie, ale żadnej więcej nie wykorzystali. Po zmianie stron goście doprowadzili do remisu, a strzelcem bramki był Szymon Kiebzak (55.).
Im bliżej końca, tym KKS stwarzał sobie kolejne okazje, ale brakowało wykończenia. Piłkarze za bardzo skupiali się na odgrywaniu piłki, co doprowadziło do braku decyzyjności w kluczowych momentach akcji. Trener podczas konferencji prasowej przyznał, że nie rozumiał takiego zachowania, a jego oczekiwania były inne. Zapewnił też, że w przyszłości wykańczanie akcji będzie musiało ulec zmianie. Z kolei w dogrywce więcej szans na wyjście na prowadzenie mieli gracze z Jastrzębia Zdroju. Raz KKS-iaków uratowała poprzeczka, innym razem duże zagęszczenie w polu karnym, kiedy zespół bronił się niemal całą jedenastką. Końcówka była już wyczekiwaniem na serię rzutów karnych.
Gospodarze nawiązali do najlepszych tradycji z poprzedniego sezonu. Choć zespół został mocno przebudowany w ostatnich tygodniach, wiele wskazuje na to, że Kalisz jest stworzony do serii „jedenastek”. Piłkarze pokazali to w minionej edycji rozgrywek, w której w ten sposób wyeliminowali Widzew Łódź i Górnika Zabrze.
We wtorek wystarczyło 6 strzałów, aby wyłonić zwycięzcę. A to dzięki stuprocentowej skuteczności piłkarzy KKS-u w pełnym tego słowa znaczeniu: zarówno po stronie strzelców, jak i broniącego. Marcin Furtak, który stanął między słupkami bramki gospodarzy, spisał się znakomicie i obronił wszystkie trzy strzały. GKS Jastrzębie został bez słowa. Awans do kolejnej rundy wywalczyli miejscowi, którzy w piątek tuż po 12:00 poznają kolejnego rywala. Losowanie rozpocznie się w samo południe. Poinformujemy na wlkp24.info o tym, z kim zmierzy się „Duma Kalisza”.
1:0 – Hubert Sobol 9. (k.)
1:1 – Szymon Kiebzak (55.)
KKS: Marcin Furtak – Maciej Białczyk (Mateusz Gawlik – 106.), Bartosz Kieliba, Bartosz Gęsior, Wiktor Smoliński – Kentaro Arai, Mateusz Wysokiński (Wojciech Maroszek – 84.), Adrian Cierpka, Filip Szewczyk (Wiktor Staszak – 96.), Kamil Koczy (Oskar Kalenik – 60.) – Hubert Sobol (Néstor Gordillo – 60.)
Jastrzębie: Jakub Trojanowski – Bartosz Boruń (Jakub Siga – 30.), Sebastian Rogala, Jewhenij Zacharczenko, Adrian Tymiński (Daniel Szymczak – 46.) – Konrad Kargul-Grobla (Szymon Maszkowski – 112.), Przemysław Lech, Farid Ali, Kamil Jadach, Szymon Gołuch – Szymon Kiebzak
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz