Kierowcy autobusów zostali uznani funkcjonariuszami publicznymi. Zmiana ustawy o publicznym transporcie zbiorowym była oczekiwana od dawna.
CZYTAJ: Prezes JTBS-u: „Lepiej to robią samorządy, niż robi to państwo”
Kierowcy się cieszą i mają nadzieję, że zmiana przepisów ostudzi krewkich pasażerów, którzy wylewają żale na kierowców autobusów dopuszczając się m.in. agresji słownej. W innych miastach dochodziło nawet do rękoczynów. W Ostrowie Wielkopolskim jest bardziej spokojnie, choć kierujący tymi pojazdami doskonale wiedzą, które trasy bywają najbardziej niebezpieczne. – Najniebezpieczniej jest w kursach nocnych oraz na trasie Kalisz – Ostrów – mówi Maciej Sroka, który pracuje w MZK jako kierowca. Jak podkreśla, nie spotkał się dotąd z agresją ze strony pasażerów, ale cieszy się, że znowelizowano zapisy ustawy o publicznym transporcie zbiorowym.
Bezpieczeństwo dla kierowców jest ważne, bo wpływa na ich komfort pracy. Sytuację poprawiły już kilka lat temu kamery zamontowane w autobusach. System monitoringu ostudził zapędy części pasażerów. Uwzględnienie kierowców komunikacji zbiorowej jako funkcjonariuszy publicznych jest kolejnym krokiem w walce o poprawę bezpieczeństwa. – Zmiana tych przepisów była oczekiwana od dawna. Moim zdaniem wchodzi z dosyć dużym późnieniem. W mojej ocenie powinna być rozszerzona o kontrolerów biletów. Myślę, że tej zmiany również z czasem się doczekamy – zaznacza Janusz Marczak, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Ostrowie Wielkopolskim.
Gdy kierowca pada ofiarą przemocy fizycznej lub słownej ze strony pasażera, ma prawo, a nawet obowiązek zgłosić takie zachowanie do dyspozytora, a ten przekazuje sprawę policji. – W MZK może nie dochodziło do pobić, ale agresja słowna, używanie wulgaryzmów wobec osób prowadzących autobusy – tak – wyjaśnia szef tej spółki.
Artykuł 223 § 1. Kodeksu karnego mówi: Kto działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą lub używając broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu albo środka obezwładniającego, dopuszcza się czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 2. Jeżeli w wyniku czynnej napaści nastąpił skutek w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz