DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Linia autobusowa „J” łącząca Krotoszyn z Jarocinem zostanie w przyszłym miesiącu zawieszona. Powodem jest malejąca z roku na rok liczba podróżnych na tej trasie, a co za tym idzie – nierentowność kursu do sąsiedniego powiatu. – Za rok 2018 zanotowaliśmy na linii „J” stratę przekraczającą 105 tysięcy złotych – przyznaje Wiesław Gałęski, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Krotoszynie. Brakujące pieniądze musi dołożyć właściciel MZK, czyli gmina Krotoszyn. – Połączenie z Jarocinem to linia komercyjna. I żeby mogła funkcjonować, powinna przynosić zyski, a w najgorszym wypadku, nie powinna generować strat – uzasadnia decyzję o zawieszeniu kursów Franciszek Marszałek, burmistrz Krotoszyna.
Spółka zwróciła się zatem do rady nadzorczej i burmistrza o zgodę na likwidację połączenia z Jarocinem. Mniej więcej w tym samym czasie do włodarza Krotoszyna trafiła petycja od podróżnych z prośbą, aby nie likwidować kursu. Władze spółki i gminy postanowiły dać sobie jeszcze miesiąc na obserwację frekwencji na tej trasie. Jednak dziś już wiadomo, że pasażerów nie przybyło i wynik ekonomiczny podobnie jak w całym ubiegłym roku był minusowy. – We wrześniu tego roku strata finansowa na tej trasie wyniosła 19 tysięcy złotych – potwierdza Wiesław Gałęski.
W tej chwili zmniejszono liczbę kursów na tej trasie – zamiast pięciu, są tylko dwa. Pierwszy autobus linii „J” jedzie rano, a drugi popołudniu – około 14. Rozkład w tej formie ma funkcjonować do końca 2019 roku. Jeśli do tego czasu podróżnych nie przybędzie, „Jotka” przejdzie do historii.
Nieopłacalność na tej trasie zauważyła już przed kilku laty jarocińska spółka komunikacyjna. Jarocińskie Linie Autobusowe przed trzema laty wycofały wszystkie kursy do Krotoszyna. Powód był ten sam – niewielka liczba pasażerów.
Mieszkańcy Krotoszyna mogą dotrzeć do Jarocina pociągami lub autobusami prywatnego przewoźnika. Ale i tych kursów nie ma zbyt wiele.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz