Po niedzielnym meczu Corotop Gwardii Opole z Górnikiem Zabrze wiemy jedno. Rebud KPR Ostrovia w ćwierćfinale play-off Orlen Superligi nie zagra z brązowym medalistą z poprzedniego sezonu. Drużyna ze Śląska wygrała w Opolu 35:29 i to ona przystąpi do najważniejszej części rozgrywek z piątej pozycji. Rywala biało-czerwonych wyłoni jutrzejsze spotkanie KPR Legionowo – PGE Wybrzeże. Jeśli gdańszczanie wygrają za trzy punkty przeskoczą w tabeli Gwardię i to oni z szóstego miejsca zagrają z drużyną biało-czerwonych. W przypadku wygranej zespołu z Legionowa, to Gwardia pozostanie na szóstej pozycji. Dla ostrowian nie ma to jednak większego znaczenia. – Jeśli chcemy osiągnąć coś wielkiego w tym sezonie musimy wygrać z każdym – mówi Krzysztof Łyżwa, rozgrywający Ostrovii.
Ostrowianie już zapisali się w historii, zajmując trzecie miejsce na koniec sezonu zasadniczego. Rebud KPR Ostrovia wywalczyła w 26. meczach 54 punkty. Dla porównania 52 „oczka” dwa lata temu dawały Górnikowi Zabrze brązowy medal. Nie rozgrywano wówczas play-off. W sezonie 2024/2025 to one wyłonią medalistów. Pierwsze dwa miejsca zarezerwowane są dla zespołów z Kielc i Płocka. Niesamowicie jednak zapowiada się walka o brązowy medal. – Mamy trzecie miejsce po sezonie zasadniczym, ale to nie ma większego znaczenia. Liczą się play-offy, do których musimy być optymalnie przygotowani – mówi Krzysztof Łyżwa.
Dziś już wiemy, że w ćwierćfinale Rebud KPR Ostrovia zagra z kimś z pary Gwardia Opole/Wybrzeże Gdańsk. Wielu kibiców obawiało się przede wszystkim rozpędzonego Górnika, który podobnie jak Ostrovia, przegrał tylko jeden mecz w 2025 roku. Spotkanie w Opolu biało-czerwoni wymazali już z pamięci, kiedy grając bez Roberta Kamyszka, Krzysztofa Misiejuka i Sandro Mestricia przegrali 32:40. W ogóle to właśnie drużyna prowadzona przez Kima Rasmussena, poza rywalizacją z Kielcami i Płockiem, przegrała w całym sezonie tylko z Chrobrym Głogów i właśnie Gwardią. Pozostałe punkty straciła po rzutach karnych.
Play-off to jednak nowa historia, która lubi pisać różne scenariusze. W ćwierćfinale gramy do dwóch wygranych. Rebud KPR Ostrovia przystępując do gry z trzeciej pozycji będzie mieć przewagę własnego boiska, bez względu na to z kim zagra, pierwszy mecz w środę 16 kwietnia w 3mk Arenie. Kolejny w hali rywala, a jeśli będzie potrzebne trzecie spotkanie to wróci na nie do swojego obiektu.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz