Pojawił się dzierżawca chętny do przejęcia Stawów Przygodzickich. Wiele wskazuje na to, że hodowla karpia i tamtejszy ekosystem zostanie uratowany.
Kompleks Stawów Przygodzkich założyli cystersi już w XII wieku. Pierwotnie chronić miały zamek w Odolanowie przed zalaniem, dziś także pełnią rolę retencyjną. Obecnie Stawy Przygodzickie to ważny punkt na mapie kraju. Dotyczy on nie tylko gospodarki rybackiej, ale także tworzą krajobraz i stanowią siedlisko dla wielu gatunków ptaków. Są też miejscem przelotu ptaków wędrownych.
Dzierżawa terenu trwała od 26 lat. Dotychczasowy dzierżawca ze względu na wiek i stan zdrowia zdecydował, by nie przedłużać umowy. Brak dzierżawcy stawów oznaczał koniec produkcji karpia na tym terenie. O tej sytuacji pisaliśmy na łamach naszego portalu w połowie marca tego roku.
CZYTAJ: Stawy Przygodzickie bez nowego dzierżawcy? Koniec pewnej epoki i trwoga o przyszłość ekosystemu
Rozpoczęło się więc szukanie nowego chętnego. I taki się znalazł. Jak udało nam się dowiedzieć jest to przedsiębiorca prowadzący działalność na terenie powiatu ostrzeszowskiego. – Cieszymy się, że w pierwszym postępowaniu przetargowym został wyłoniony nowy podmiot. Jestem przekonany, że po podpisaniu umowy z na dzierżawę naszych stawów będzie okazja do spotkania z nowymi dzierżawcami i omówienia zasad współpracy – mówi Krzysztof Rasiak, wójt gminy Przygodzice.
Według informacji potwierdzonych przez wójta, dzierżawa ma zostać podpisana na 15 lat. – Zawsze przy długoletniej dzierżawie jest szansa na poprowadzenie rożnych inwestycji i rozwoju gospodarki – dodaje Rasiak.
Z tak szybkiego rozwiązania problemu cieszy się również Daniel Kalemba, pełniący obowiązki dyrektora Ośrodka Terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Poznaniu. – Jest to osoba związana z rybactwem. W tym tygodniu podpisujemy umowę z nowym dzierżawcą.
Mieczysław Łuczak, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej mówi, że podpisanie umowy z nowym dzierżawcą to dobra informacja z dwóch powodów. – Po pierwsze nadal będzie prowadzona gospodarka hodowlana na Stawach Przygodzicki, na powierzchni 600 ha. Po drugie zachowany zostanie ekosystem. Było zagrożenie, że będą to stawy suche i wtedy doszłoby do katastrofy ekologicznej i to na przestrzeni kilku najbliższych lat.
poniedziałek, 14 kwietnia, 2025
Połowa stawów koło Trzcielin jest w tej chwili bez wody – 140 hektarów, wygląda to okrutnie. Obszar Natura 2000m, sezon lęgowy ptaków przed nami – naprawdę konieczne było spuszczenie wody ze stawów, z których nie robiono tego od kilkunastu lat ? Dlaczego przyroda musi ponosić konsekwencje nieudolności pewnych osób ?
wtorek, 15 kwietnia, 2025
A wg ciebie jak były odławiane co roku karpie? Tak, właśnie poprzez spuszczenie wody ze stawów. Tak się działo co roku. I dlaczego nikt nie bierze pod uwagę kwestii suszy. W Baryczy wody niewiele, to i stawy zapełniają się znacznie wolniej.
wtorek, 15 kwietnia, 2025
Zgadza się – karpie są odławiane co roku, ale nie z każdego stawu, gdyż nie w każdym była hodowla. Nigdy nie było sytuacji aby na wiosnę któryś ze stawów pozostawał suchy bez wody, jak ma to miejsce obecnie. Również nie pamiętam kiedy ostatnio dokonano tak masowego opróżnienia ich z wody, w dodatku na okres kilku miesięcy.