Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Z danych Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że w 2018 roku na wyprawkę szkolną dla jednego dziecka rodzice wydali średnio 1051 zł. Rok później ta kwota wyniosła już 1120 zł. Natomiast teraz szacuje się, że może to być nawet ponad 1300 zł. – Zauważyliśmy znaczy wzrost cen niektórych artkułów szkolnych. Droższe są m.in. zeszyty i farby. W niektórych przypadkach jest to kwota wyższa nawet o 20% – mówi Ewa Jamry, kierownik hurtowni papierniczej.
W wielu sklepach już od kilku tygodni można znaleźć elementy wyprawki szkolnej. Jednak, pracownicy hurtowni papierniczych spodziewają się, że największy ruch w tych miejscach dopiero się zacznie. – Od połowy miesiąca obserwujemy wyższą sprzedaż. Największy ruch przewidujemy jednak na ostatnie dni sierpnia i pierwsze dni września. Z naszych obserwacji wynika, że większość rodziców zostawia zakup wyprawki szkolnej na ostatnią chwilę – tłumaczy Ewa Jamry.
Zeszyty, podręczniki, długopisy i ołówki to podstawowe elementy wyprawki szkolnej. Część kosztów rodzice mogą pokryć z rządowego programu „Dobry Start”. W tym roku wnioski można było składać od 1 lipca. – W Wielkopolsce wpłynęło ponad 220 tys. wniosków dla ponad 300 tys. dzieci. Do tej pory Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacił Wielkopolanom blisko 250 tys. takich świadczeń na kwotę prawie 74 mln zł – informuje Marlena Nowicka rzecznik prasowy Wielkopolskiego oddziału ZUS. Wypłacono więcej świadczeń, niż złożono wniosków, ponieważ rodzice mogą w ramach jednego wniosku, ubiegać się o wypłatę świadczeń dla więcej niż jednego dziecka.
Choć część pieniędzy została już wypłacona, wnioski można jeszcze składać. Tegoroczny termin mija 30 listopada. By ubiegać się o świadczenie „Dobry Start”, dokumenty należy złożyć w formie elektronicznej za pośrednictwem portalu Empatia, Platformy Usług Elektronicznych ZUS lub bankowości elektronicznej.
niedziela, 29 sierpnia, 2021
1300 zł? Przecież plecaka czy piórnika co roku się nie kupuje, książki przynajmniej w podstawówce są za darmo, więc mi 300 zł starczyło na kupno przyborów szkolnych, zeszytów itp., stroju na wf i kamizelki szkolnej dla dziecka.
niedziela, 29 sierpnia, 2021
Kiedyś nic nie dostały dzieci i ksiązek za darmo nie było a teraz nieroby wszystko aby żeby dostać może 2000 tysiące byście mieli mało?.
poniedziałek, 30 sierpnia, 2021
W podstawówce może i są za darmo, ale później to kosmiczne koszty, widzę jak młodzież w liceum się dogaduje i kupuje jeden podręcznik na pół na ławkę, najdroższe są książki językowe (nowe nawet po 150zł za komplet!) a niejednokrotnie nauczyciele kręcą nosem jak uczeń kupi „używki” bo są uzupełniane… W moich czasach każdy przedmiot miał swój zeszyt, a teraz też coraz częściej uczeń ma jeden zeszyt do trzech przedmiotów – jeden przedmiot od przodu, drugi od tyłu zeszytu, trzeci od środka. I to są uczniowie z uczciwie pracujących rodzin, których niejednokrotnie rodzice ratują domowy budżet pracując za granicą, nie „nieroby” co tylko zbierają socjale, a dzieci same już w wieku 15-16 lat zmuszone są dorabiać po knajpach/barach na śmieciowych umowach, zamiast skupić się na edukacji. Inflacja coraz bardziej Nas zjada, a rządy mają szarych Polaczków „gdzieś” dokładając tylko z każdej strony podatki i kusząc socjalami zamiast pozwolić ludziom uczciwie zarobić na życie na poziomie – taka prawda.
poniedziałek, 30 sierpnia, 2021
Więcej socjalu i rozdawnictwa dla nierobów, a na pewno będzie taniej i będzie niższa inflacja
poniedziałek, 30 sierpnia, 2021
Też mi nowość. Przecież WSZYSTKO zdrożało. Za tę kiełbasę wyborczą (pińcetki, dobry start, 13., 14.) którą rzucają ludziom, niedługo można będzie kupić patyczki do uszu.
wtorek, 31 sierpnia, 2021
Zlikwidować te + 500,300, itd nieroby zabiorą się za pracę. Znam takich, alkoholik na stałym zasiłku z mopsu w dodatku pobiera też z mposu na swoją ” konkubinę” nieroba 300 zł, codziennie pijaństwo…dopiero jak im się forsa skończy …to złom zbierają… takim się pomaga .