Chirurgia dziecięca w Kaliszu została oficjalnie zamknięta. Pacjentów już od dłuższego czasu przyjmuje oddział w ostrowskim szpitalu.
Głównym powodem zamknięcia kaliskiej chirurgii dziecięcej były problemy kadrowe. U dwóch osób, które stanowiły filar zespołu zdiagnozowano problemy zdrowotne. Faza tymczasowego zamknięcia trwała od 18 lipca. Zgodnie z ustawą taki stan może trwać maksymalnie sześć miesięcy. 18 stycznia oficjalnie wydano komunikat o stałym zamknięciu oddziału. – My już wcześniej odczuwaliśmy, że ci pacjenci przyjeżdżają do nas. Teraz jest to w dużo większej liczbie, bo o pewnie nie są tylko pacjenci z Kalisza. Przyjeżdżają do nas pacjenci także z okolicznych województw. Oddziałów chirurgicznych dla dzieci jest po prostu mało. My jesteśmy teraz jedyni na południu Wielkopolski. Jest to ważna i trudna gałąź medycyny i jak widać, ten dostęp do tych świadczeń coraz bardziej się organicza. Jest coraz mniej specjalistów, którzy chcą zajmować się dziećmi – mówi dr n. med. Witold Miaśkiewicz, kierownik Oddziału Chirurgii i Traumatologii Dziecięcej w ostrowskim szpitalu.
Kierownik oddziału podkreśla, że udaje się otoczyć opieką wszystkich potrzebujących małych pacjentów, kadra jest skompletowana. Problem stanowią jednak przypadki wymagające operacji i ograniczona liczba sal operacyjnych. Ostrowski szpital ma więc przed sobą rozwiązanie tego problemu i toczą się w ramach tego pewne rozmowy, między innymi z Urzędem Marszałkowskim. – Szpital w Ostrowie jest placówką powiatową więc nie możemy uczestniczyć w finansowaniu jego inwestycji. Prowadzi go powiat, a nie Urząd Marszałkowski. Szpital otrzymał za pośrednictwem urzędu pieniądze z funduszy unijnych na zakup wyposażenia, sprzętu w kwocie około kilkudziesięciu milionów złotych – informuje Katarzyna Kretkowska, członkini Zarządu Województwa Wielkopolskiego.
Przedstawiciele NFZ mówią, że temat był im już znany, dlatego część środków została przekierowana do ostrowskiego szpitala, by tam finansować funkcjonowanie oddziału. – Dalej mamy w planach finansować ten wzrost pacjentów w ostrowskim szpitalu – mówi Marta Żbikowska-Cieśla, rzecznik prasowy poznańskiego oddziału NFZ.
Kaliski szpital myśli o zagospodarowaniu przestrzeni po oddziale na inną działalność, posiadając też w swoich kadrach personel dotychczas związany z chirurgią dziecięcą. – Podjęliśmy dyskusję z Narodowym Funduszem Zdrowia żebyśmy mogli wejść w tzw. zespoły chirurgii jednego dnia. Moglibyśmy wykonywać zabiegi, nawet operacyjne ale byłyby to mniej skomplikowane procedury i jesteśmy w stanie przewidzieć, że pacjent nie będzie potrzebował dłużej hospitalizacji. Pisaliśmy w tej sprawie do NFZ w październiku oraz listopadzie. W grudniu otrzymaliśmy odpowiedź, że z końcem marca kończą się kontrakty pozawierane przez jednostki prywatne, które funkcjonują na terenie Kalisza. Fundusz zadeklarował nam, że gdy te umowy będą się kończyć, podejmą decyzję odnośnie tego, czy będzie ogłaszany kolejny konkurs. Jeśli będzie to wtedy w nim wystartujemy – tłumaczy Paweł Gawroński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu.
Przedstawiciele kaliskiego szpitala pragną zaznaczyć, że nie odmówią małemu pacjentowi pomocy, jeśli ten trafi na ich Szpitalny Oddział Ratunkowy. Otrzyma tam niezbędną, pierwszą pomoc i ewentualnie w następnych etapach zostanie przewieziony do szpitala w Ostrowie lub Koninie.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz