Policjanci z Kalisza mieli ostatnio serię nietypowych zdarzeń z udziałem kierowców. Jeden z nich dostał podwójny mandat za recydywę, a drugi… dwa. W ciągu kilkudziesięciu minut.
CZYTAJ: Prawie dekadę kradł prąd. „Wpadł” w Walentynki
Zaostrzanie kar za przekroczenie prędkości nie wszystkim ostudziło zapędy. Niektórzy nadal jeżdżą w terenie zabudowanym szybciej, niż mogliby po autostradzie. Taki przypadek odnotowali kaliscy policjanci, którzy zatrzymali do kontroli rozpędzonego 26-latka.
Mężczyzna mknął w terenie zabudowanym (ograniczenie prędkości do 50 km/h) aż 155 km/h. Zgodnie z taryfikatorem dostał najwyższy mandat, czyli 2 500 zł oraz 15 punktów karnych. Zostało mu też zatrzymane prawo jazdy na 3 miesiące.
To jednak nie wszystko. Przegląd historii wykroczeń tego kierowcy zmusił policjantów do zrewidowania wysokości kary z 2 500 na 5 000 zł. – Okazało się, że mężczyzna już po wejściu w życie nowego taryfikatora, był karany za przekroczenie dopuszczalnej prędkości. Z tego powodu, zgodnie z obowiązującymi przepisami, otrzymał mandat w warunkach tzw. „recydywy”. Oznacza to, że grzywna za przekroczenie prędkości wyniosła dwa razy więcej niż ta, która przypisana jest do tego wykroczenia – wyjaśnia Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Niewiele mniej na liczniku miał inny kierowca, który również został zatrzymany przez tamtejszą Grupę „SPEED”. 45-latek jechał o 34 km/h za szybko. Dostał mandat w wysokości 800 zł i 9 punktów karnych. Jak się później okazało, był to dopiero początek jego kłopotów, bo pierwsza interwencja policji – jak się okazało – nie poskutkowała.
– Kilkadziesiąt minut później ten sam patrol z wydziału ruchu drogowego, mierzący prędkość w tym samym miejscu, zwrócił uwagę na kierowcę skody, który przejechał obok policjantów i nagle agresywnie przyśpieszył. Przeprowadzony pomiar prędkości oddalającego się pojazdu wykazał, że kierowca w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkość do 50 km/h, jechał z prędkością, aż 102 km/h – dodaje.
Funkcjonariusze udali się w pościg. Po chwili zatrzymali kierowcę. Okazał się nim właśnie 45-latek, który niespełna godzinę wcześniej został zatrzymany za przekroczenie prędkości. – W związku z popełnionym wykroczeniem związanym z rażącym przekroczeniem dopuszczalnej prędkości w obszarze zabudowanym, policjanci nałożyli na kierującego mandat karny w wysokości 1 300 złotych oraz 13 punktów karnych. Mieszkaniec powiatu kaliskiego będzie mógł wsiąść za kierownicę dopiero za 3 miesiące – relacjonuje rzeczniczka prasowa.
środa, 19 lutego, 2025
Śmiechu warte te mandaty.Ktos lekko liźnie auto przy stłuczce.Poszkodowany uprze się i wezwie policję i winowajcą dostanie mandat ponad 1000 zł .