Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Grupę głównie młodych mieszkańców Ostrowa Wielkopolskiego zgromadził na rynku Janusz Korwin-Mikke. Polityk i szef partii Korwin już na początku w swoim stylu zakomunikował, w jaki sposób będzie przemawiał: – Będę mówił językiem dla ludzi normalnych. Czyli dla ludzi, którzy myślą samodzielnie, a nie tylko sloganami.
Porównał myślenie przedstawicieli jego kręgu politycznego z myśleniem o świecie przedstawicieli Partii Republikańskiej w Stanach Zjednoczonych, twierdząc, że: – Wszędzie na świecie jest około 15-20 procent ludzi, którzy chcą wolności, normalności. Tylko zwolennicy wolności wyjechali z Europy tam, gdzie jest wolność, czyli do USA. Tam jest ich 25 procent, a u nas 9, 10, 11, może 15.
Nazwał też Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska socjalistami, po czym ogłosił, że „każdy socjalizm jest ustrojem niewolniczym”. – Słynne państwo opiekuńcze to znaczy, że istnieje opiekun, który was tu wszystkich – i mnie też zresztą – traktuje jak małe dziecko. Jak niewolnika – zakomunikował.
W swoim monologu zmienił również temat na edukację i podzielił się spostrzeżeniami z czasów prac przy tzw. „okrągłym stole edukacji”. – Stół był prostokątny, jak nazwa wskazuje. Siedziało 300 geniuszy płci obojga, a każdy miał świetny pomysł, jak uczyć dzieci. Tylko nikt nie miał pomysłu, żeby pozwolić rodzicom o tym decydować. Jego zdaniem edukacja w Polsce działa źle, ponieważ istnieje Ministerstwo Edukacji Narodowej. – Gdyby go nie było, nie byłoby żadnego problemu. Byłyby szkoły takie, śmakie i owakie, rodzice by prowadzili dzieci do takiej szkoły, do jakiej chcą, dyrektor szkoły układałby program taki, jaki chce i tyle. Żyjemy w świecie absurdu – zakomunikował.
Często w wypowiedzi odnosił się do czasów PRL-u, których spora część zgromadzonych nie mogła pamiętać z racji młodego wieku. Opowiadał anegdoty okraszone komentarzem na temat tamtych wydarzeń. Właśnie w tym kontekście stwierdził, że „Ministerstwo Edukacji Narodowej jest absurdalne”. – Czy w szkołach uczono patriotyzmu? Nie! W szkołach uczono, że trzeba kochać cara. I nie pomogło, prawda? W rodzinie się uczy patriotyzmu. To się nabywa w rodzinie, a nie w szkole, gdzie wyuczone lekcje się duka nauczycielowi, który przed chwilą to przeczytał z podręcznika zatwierdzonego przez ministra edukacji narodowej. Zupełnie innego, niż ten, który był rok temu – oznajmił, podkreślając, że – jego zdaniem – żyjemy w świecie absurdu.
Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi polityk przekonywał też, że „gdyby na świecie było parę procent analfabetów, świat by się od tego nie zawalił”. – Abraham Lincoln był analfabetą i nie był wcale złym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Pomyślcie, jak pięknie by wyglądał Internet, gdyby 20 procent ludzi nie umiało czytać i pisać – rzucił w stronę tłumu, za co zebrał oklaski.
czwartek, 1 lipca, 2021
No tak analfabetami lepiej się rządzi. Jako polityki dał słuszną radę dla siebie. Nie dla narodu.
piątek, 2 lipca, 2021
Tłumy „niepracującej szlachty”?
piątek, 2 lipca, 2021
No to jak zwykle pierdòł nagadali i pojechali gadac pierdoły dalej ,
piątek, 2 lipca, 2021
Pasożyt i nierób, który od kilkudziesięciu lat żyje na nasz koszt. 🙁
piątek, 2 lipca, 2021
Tych młodziaków to naganiali, czy ich opłacili, żeby „tłum” tworzyli?
sobota, 3 lipca, 2021
Infantylny starzec. Wiecznie widzi Socjalizm bo w nim wyrósl i jak twierdzi w nim żyje -widac że dobrze mu się żyje. Janusz, jakby nie było jesteś częścią systemu, własnego socjalizmu.
sobota, 3 lipca, 2021
Mikke kocha Jego Excelencje Putina. Syndrom niewolnika, slugusa.
sobota, 3 lipca, 2021
Co za zięby umysłowe są tu w komentarzach