Czy burza wokół Arki Gdynia odbije się na KKS-ie Kalisz? Oba kluby są ze sobą powiązane poprzez osobę menedżera piłkarskiego, który ma w obu tych instytucjach kilkunastu graczy.
Czy w KKS-ie Kalisz zmieni się współwłaściciel? Nieoficjalnie mówi się o tym, że Bożena Kołakowska może sprzedać udziały w tym klubie. To nowy wątek w sprawie sagi związanej z piłkarskimi interesami tej rodziny zaangażowanej m.in. w Arkę Gdynia. Prawdopodobnie szczegóły dotyczące Dumy Kalisza poznamy w ciągu najbliższych dni.
Aby wyjaśnić, co ma wspólnego Kaliski Klub Sportowy z Arką Gdynia, musimy wrócić do przeszłości.
Od pewnego czasu w środowisku piłkarskim aż huczy od wydarzeń wokół Arki Gdynia. Władze miasta zawiesiły dotację przyznaną klubowi, od właściciela Michała Kołakowskiego odwracają się także sponsorzy. O tym, że 11 z nich zawiesiło współpracę napisała kilka dni temu m.in. pomorska Wyborcza.
Atmosfera wokół klubu zaczęła gęstnieć pod koniec sezonu 2022/23, kiedy to Arka powoli traciła szanse na awans do PKO BP Ekstraklasy. Ostatecznie zespół zajął 8. miejsce w Fortuna 1. lidze. Zabrakło 3 punktów do udziału w barażach. To nie spodobało się niektórym sponsorom i zażądały zmian. Perspektywa spędzenia czwartego z rzędu sezonu na zapleczu Ekstraklasy podobno mocno ich poirytowała.
Kiedy przedstawiciel rodziny Kołakowskich przejmował klub od poprzednich właścicieli, ten zajmował 11. miejsce w Ekstraklasie. Teraz zespół zamyka górną połowę tabeli zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej. Sportowo to porażka. Finansowo – jak czytamy w piątkowym oświadczeniu prezesa klubu Michała Kołakowskiego – zdecydowanie sukces: „W minionym sezonie Arkę wspierało 47 sponsorów i partnerów, którym serdecznie dziękuję za wkład w rozwój Klubu. Z tytułu sponsoringu do Spółki wpłynęło 2,46 mln zł – względem poprzedniego sezonu to wzrost o ponad 100 procent. Umowy z największymi sponsorami Klubu są zabezpieczone na kolejny sezon lub sezony”.
Nie jest tajemnicą, że część piłkarzy grających w Gdyni, znajduje się pod skrzydłami agencji menedżerskiej Jarosława Kołakowskiego. W 2020 roku TVP Sport prześwietliła sytuację właścicielską Arki w związku z przejęciem jej przez nowe osoby.
„Jarosław Kołakowski do tej pory jednoznacznie kojarzył się z rynkiem menedżerskim. Jego nazwisko pojawiało się przede wszystkim przy okazji transferów. Teraz familia Kołakowskich przejęła Arkę Gdynia. Właścicielem klubu został syn agenta, Michał, lecz menedżer ma doradzać w kwestiach sportowych” – napisał w artykule Piotr Kamienieckiego.
Co ma do tego KKS Kalisz? Otóż jak podaje uznany serwis branżowy Transfermarkt, 7 graczy z jego stajni grało w drugiej połowie minionego sezonu w barwach Dumy Kalisza (stan na 16 czerwca 2023). To drugi klub w zestawieniu pod względem liczby piłkarzy współpracujących z tym menedżerem. 10 kolejnych było w Arce Gdynia. Za przykład międzyklubowych rotacji może posłużyć osoba Kasjana Lipkowskiego – młodzieżowego reprezentanta Polski, który w sezonie 2023/24 ma znaleźć dla siebie miejsce w pierwszej drużynie. Ostatnie miesiące spędził właśnie w KKS-ie Kalisz, w którym zresztą spisywał się bardzo dobrze.
O jego nowej roli w Gdyni wypowiedział się w treści oświadczenia prezes Arki: „W kadrze pierwszej drużyny będą znajdować się młodzieżowi wychowankowie Arki, którzy pozwolą spełnić z nawiązką wymogi PZPN (m.in. Kacper Skóra, Kasjan Lipkowski, Marcel Predenkiewicz, Wojciech Zieliński)”.
Wróćmy jednak do KKS-u, w którym połowę udziałów posiada żona Jarosława Kołakowskiego (druga połowa należy do Marcina Antczaka). Właśnie gruchnęła wiadomość, że współwłaścicielka planuje je sprzedać, a nawet, że już je sprzedała. Tak wynika z informacji opublikowanej przez serwis kalisz.naszemiasto.pl. Prezes klubu Robert Trzęsała, z którym się skontaktowaliśmy, na razie nie komentuje sprawy. Nie potwierdza też doniesień medialnych. Prosi o czas i zapewnia, że wkrótce klub wyda oświadczenie.
materiał wideo z 15 stycznia 2021 roku
O szerokich wpływach rodziny Kołakowskich w piłkarskim świecie ogólnokrajowe media rozpisują się dość regularnie. Chociażby w 2021 roku zrobił to Polsat Sport. W artykule zatytułowanym „Kołtoń: Drybling menedżera Kołakowskiego! Kalisz, Gdynia i… 88 piłkarzy” czytamy: „Potęgi Jarosława Kołakowskiego na transfermarkt.de nie sposób przeoczyć. Jego agencja prowadzi kariery prawie 90 piłkarzy! To jednak nic – małżonka Bożena ma udziały w KKS 1925 Kalisz (klub w 2. lidze), a syn Michał udziały w Arce Gdynia (1. liga). Pytanie, co z tym fantem zrobi PZPN? Bo to drybling menedżera absolutnie niespotykany…”.
Można się tylko domyślać, czy to, co dzieje się wokół rodziny Kołakowskich oraz dwóch klubów, z którymi członkowie tej familii są w jakiś sposób związani, to zbieżność czasowa, czy jednak coś więcej. Trudno też przewidzieć, jaka będzie przyszłość gdyńskiego klubu. Czy aktualni właściciele będą chcieli dalej go rozwijać?A może jednak zdecydują się na sprzedaż przynajmniej części udziałów?
Ofertę odkupienia większościowego pakietu udziałów Arki Gdynia wystosował w maju Marcin Gruchała (mniejszościowy akcjonariusz klubu). Kilka dni temu udzielił głośnego wywiadu Przeglądowi Sportowemu Onet, w którym zdradził kulisy rozmów z właścicielami Arki. Uznał, że to dobry sposób, by ratować sytuację w klubie po tym, jak grupa sponsorów uznała, że nie widzi możliwości dalszej współpracy z obecnymi właścicielami.
„Spotykaliśmy się (z Jarosławem Kołakowskim – przyp. red.) po to, żeby porozmawiać o sprzedaży Arki, a ja zamiast tego słyszę hasła, że »ja prędzej utopię tę Arkę w IV lidze niż ją panu sprzedam«. Wówczas zobaczyłem, kogo mam po drugiej stronie. Nie chcę być w spółce z taką osobą, a w te groźby nie wierzę” – powiedział Marcin Gruchała we wspomnianym wywiadzie.
Na temat przyszłości klubu wypowiedział się w opublikowanym właśnie oświadczeniu prezes Michał Kołakowski: „W ostatnich tygodniach w przestrzeni medialnej pojawiło się sporo sensacyjnych doniesień dotyczących Naszego Klubu. Zdecydowana większość z nich bazowała na plotkach, manipulacjach i teoriach spiskowych, a ich celem było wywołanie presji i nakłonienie do sprzedaży akcji Arki Gdynia SA. Z uwagi na dobro Klubu, żadnej z tych publikacji nie komentowałem publicznie, co mogłoby spowodować jeszcze większe zamieszanie wokół Arki w kluczowym momencie sezonu oraz tuż po jego zakończeniu. Uważam, że jedynym rozwiązaniem, które może przynieść Arce korzyść, jest merytoryczny dialog – nie na łamach prasy, a w gronie przedstawicieli środowisk skupionych wokół Klubu”.
Kolejny, trzeci wątek dotyczący właścicieli Arki sięga Warty Poznań. W czwartek gruchnęła informacja, że klub będący rewelacją sezonu 2022/23 PKO BP Ekstraklasy mieliby kupić Kamil Glik (reprezentant Polski, piłkarz włoskiego Benevento) i właśnie Jarosław Kołakowski. „Od rana dostałem od kilku osób informację, że Jarosław Kołakowski wraz z Kamilem Glikiem mają kupić Wartę Poznań. Zweryfikowałem w klubie, nie ma na to szans. Było też zdziwienie, że ktoś rozsyła takie plotki, bo nie byłem pierwszy, który o to spytał” – napisał na Twitterze dziennikarz Przeglądu Sportowego Jakub Treć.
Od rana dostałem od kilku osób informację, że Jarosław Kołakowski wraz z Kamilem Glikiem mają kupić Wartę Poznań. Zweryfikowałem w klubie, nie ma na to szans. Było też zdziwienie, że ktoś rozsyła takie plotki, bo nie byłem pierwszy, który o to spytał
— Jakub Treć (@KubaTrec) June 14, 2023
Okazało się to być tylko plotką. Osoba Glika w tej historii być może nie została jednak przypadkowo spleciona z agentem piłkarskim, bowiem również doświadczony defensor korzysta z usług jego agencji menedżerskiej.
Czekamy na oficjalny komunikat przedstawicieli KKS-u Kalisz, w którym odniosą się do dalszych losów klubu w sferze właścicielskiej.
Duma Kalisza zakończyła sezon 2022/23 na 7. miejscu z 54 punktami. Zabrakło jednego oczka do miejsca w barażach. To i tak rezultat lepszy od pierwotnych założeń, że klub powinien zagwarantować sobie pewne utrzymanie (przez moment KKS był o zwycięstwo od zajęcia fotela lidera eWinner 2. ligi).
Zespół prowadzony przez Bartosza Tarachulskiego rywalizował też w Fortuna Pucharze Polski, w którym odpadł dopiero po dobrym meczu z Legią Warszawa przegranym 0:1. Tym samym ustanowił historyczny rekord. Jeszcze nigdy KKS Kalisz nie zaszedł w tych rozgrywkach tak daleko.
Nowy sezon ma się rozpocząć 22 lipca. Wkrótce wystartują zatem przygotowania do edycji 2023/24.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz