UKS Piast Poprawa Ostrzeszów zajął trzecie miejsce w Drużynowym Pucharze Polski. Przed nimi jeszcze baraż awans do LOTTO Superligi.
– To zdecydowanie największy sukces, jeśli chodzi o działalność naszego prawie 30-letniego klubu – mówi z zadowoleniem Jarosław Krzywaźnia, prezes UKS-u Piast Poprawa Ostrzeszów. W Piaście nikt nawet nie marzył o takim sukcesie przed startem rozgrywek. Brązowy medal Drużynowego Pucharu Polski to ogromne osiągnięcie i historyczna chwila. – Naszym celem było wygranie edycji wojewódzkiej. To nam się udało i bardzo się z tego cieszymy – dodaje.
Prezes podkreśla, że dużym osiągnięciem i kamieniem milowym było wygranie półfinału na szczeblu wojewódzkim, bo przez tę fazę UKS-owi nie udawało się wcześniej przebrnąć. – Nigdy nie potrafiliśmy wygrać w Pucharze jednego spotkania, a wtedy w marcu udało nam się nie tylko pokonać drużynę ze Szczecina, ale i z Gdańska. To nam zapewniło udział w gronie trzech najlepszych drużyn w Polsce – wyjaśnia.
Skoro awans do pucharowych rozgrywek na szczeblu ogólnokrajowym stał się faktem, zespół starał się pokusić o jak najlepszy wynik i jeszcze większą niespodziankę i to pomimo faktu, że UKS nie mógł skorzystać z dwóch najlepszych zawodników: Kamila Nalepy i Michała Krzyżanowskiego. – Przegraliśmy 3:4 ze zdobywcami Pucharu Polski, a więc z zespołem KTS Gliwice, a także 0:4 z gospodarzami turnieju występującymi w LOTTO Superlidze, zespołem Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów – dodaje w rozmowie z portalem wlkp24.info.
Zespół z Ostrzeszowa mógł powalczyć o zwycięstwo zwłaszcza w meczu z drużyną z Gliwic, która była w zasięgu tenisistów stołowych Piasta. Zabrakło niewiele. – W ogólnym rozrachunku zajmujemy trzecie miejsce, które jest rewelacyjnym wynikiem. Myślę, że gdybyśmy mieli całą drużynę zdrową, to moglibyśmy się pokusić nawet o zwycięstwo. Doceniamy jednak to, co udało nam się osiągnąć. Po raz pierwszy zdobyliśmy brązowy medal na arenie ogólnopolskiej. To bardzo cieszy i jest fajnym zwieńczeniem sezonu, który niedługo dobiegnie końca – podkreśla Jarosław Krzywaźnia.
Pucharowa rywalizacja już za nami, a przed kibicami i tenisistami jeszcze najważniejsze rozstrzygnięcia ligowe. UKS Piast Poprawa Ostrzeszów (2. miejsce w 1. lidze mężczyzn, gr. południowa) drugi raz z rzędu stoi przed szansą awansu do LOTTO Superligi – najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju i jednej z najmocniejszych w Europie.
W sobotę pierwszy mecz barażowy z Energą Manekin Toruń (1. miejsce w 1. lidze mężczyzn, gr. północnej). W klubie z Ostrzeszowa słychać, że to właśnie rywale będą zdecydowanym faworytem do zwycięstwa, ale Piast nie składa broni. Nie po takich sukcesach w pucharach i po bardzo dobrym sezonie. – Na pewno to drużyna z Torunia, która w poprzednim sezonie występowała na parkietach LOTTO Superligi, będzie zdecydowanym faworytem. Myślę, że dysproporcja w umiejętnościach i predyspozycjach obu drużyn, biorąc pod uwagę nasze kontuzje, jest spora. My jednak przyzwyczailiśmy już do tego, że potrafimy zaskakiwać i bardzo dobrze grać na własnym parkiecie – zaznacza prezes Piasta.
Tenisiści z Ostrzeszowa mają w 2024 roku imponujący bilans 7 zwycięstw, remisu i porażki. To dokładnie takie same liczby, jak w poprzednim sezonie. – Pomimo tego, że mamy sporo swoich problemów, to będziemy walczyć o jak najlepszy wynik, a na co to nam pozwoli, to pokaże sobotnie starcie – dodaje.
Sobotnie spotkanie z Energą Manekin Toruń już 18 maja o 16:00 w hali OSS Piast przy ul. Sportowej w Ostrzeszowie.
Mecz rewanżowy o awans do LOTTO Superligi zaplanowano na piątek, 31 maja w Toruniu. Wtedy przekonamy się, czy UKS Piast Poprawa Ostrzeszów osiągnie kolejny historyczny sukces, a więc awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz