Wiktor Grudziński oficjalnie prezesem Stali Ostrów Wielkopolski. Dziś w 3mk Arenie odpowiadał na pytania dziennikarzy, bo za jeden z głównych celów stawia sobie dialog i transparentność czyli to, czego zabrakło w ostatnich miesiącach poprzednikom. Były koszykarz Stali zdaje sobie także sprawę z tego, przed jak trudnym zadaniem stanął, żeby odbudować zaufanie włodarzy miasta w stosunku do klubu wcześniej prowadzonego przez Pawła Matuszewskiego.

Wiktor Grudziński na czwartkowej konferencji pojawił się w towarzystwie trenera Andrzeja Urbana. Zabrakło Krzysztofa Wawrzyniaka – nowego właściciela klubu. Grudziński, który od kilku dni jest prezesem Stali skupił się przede wszystkim na głównych celach, które przyświecać mu będą w pierwszych miesiącach pracy w Ostrowie Wielkopolskim. – To nasz główny cel, żeby wszystko ustabilizować i żeby klub wrócił na salony ekstraklasy, w tej górnej części tabeli ale też na salony europejskie – mówił podczas dzisiejszego spotkania nowy prezes Stali.
Nowy właściciel klubu wraz z prezesem chcą również pielęgnować to, co udało się zbudować w latach poprzednich przez Bartosza Karasińskiego, czyli Akademię Koszykówki. Za chwilę może to należeć do obowiązków o czym myśli coraz mocniej zarząd PLK.
Trzeci punkt, dla wielu najważniejszy – zakłada dialog, transparentność i przejrzystość w prowadzeniu klubu w bardzo dużej mierze wspieranego z miejskiej kasy, czyli z kieszeni mieszkańców miasta. A z tym był największy problem w ostatnich miesiącach, bowiem to o czym mówiło się od bardzo dawna, ujrzało światło dzienne na koniec poprzedniego sezonu, czyli spore zaległości w stosunku do zawodników.
Bez tego chyba nie ma co kierować kolejnych próśb w kierunku Urzędu Miejskiego w Ostrowie Wielkopolskim. Chociaż i tak, zmiany do których doszło w strukturach klubu nie dają gwarancji otrzymania dofinansowania. Bez niego gra w Orlen Basket Lidze będzie niemożliwa. – Klub spełnił warunki postawione przez miasto, więc mamy teraz wolną przestrzeń, żeby budować te relacje i dialog na nowo – dodaje Grudziński.
Warunkiem ostrowskiego magistratu było powstanie nowego podmiotu, żeby odciąć się od poprzedniego układu właścicielskiego. W tym przypadku do takiej sytuacji nie doszło. Prezes został wybrany głosem rady nadzorczej, w której zasiadają ludzie Pawła Matuszewskiego, który także namaścił nowym właścicielem swojego dobrego znajomego – Krzysztofa Wawrzyniaka. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda dobrze, ale raczej trudno mówić w tej sytuacji o całkowitym resecie. Na stole leży spora suma pieniędzy, które mogą zabezpieczyć funkcjonowanie klubu.
czwartek, 18 września, 2025
bajki bajki baśnie Andersena
wszyscy wiedzą o co chodzi z tymi zmianami i kto będzie rządził z tylnego fotela
tu nie ma żadnych zmian
co na to miasto?
czwartek, 18 września, 2025
Gówno
piątek, 19 września, 2025
ej wiaruchna mam pytanko
kibole stalówy krzyczo stal to my a w zespole ostrowiaków zero jak na lekarstwo sami przyjezdni
jeden właściciek z kobylina drugi z usa, prezio ze stargardu wczesniej ardeli ze zgorzelca trenery z calej polski
to nie klub ostrowski tylko przebierancy z kraju i swiata a kibole gacie przez glowe sciagajo dla nich
szok normalnie
tu w ostrowie takie tradycje a ludzi nie ma?
ja nie chce zeby nasza kasa szla na taki sztuczny twor
piątek, 19 września, 2025
Świetnie podsumowane. 🙂
piątek, 19 września, 2025
Widzę Towarzyszu żeście z wiedzą o sporcie zatrzymali się w latach 50.
piątek, 19 września, 2025
Dobre, trafne podsumowanie. Nie ma nikogo z Ostrowa w tym wszystkim hahah. Kto i z kim ma rozmawiać nieznając lokalnego środwiska
sobota, 20 września, 2025
Spieprzają stąd amebo!
piątek, 19 września, 2025
Panie Wiktorze, czy to prawda, że jest Pan skazany wyrokiem za nielegalną wycinkę drzew? Czy dobrze rozumiem, że osoba z wyrokiem będzie zarządzała Ostrowską koszykówką?
sobota, 20 września, 2025
Zamknąć to dziadostwo.
środa, 1 października, 2025
pewne słowa szybko się starzeją