Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
61-letni ginekolog z Ostrzeszowa swój „biznes” prowadził przez siedem lat. Przez ten czas przyjął blisko 1500 pacjentek wobec których miał świadczyć usługi lekarskie. W rzeczywistości badania nie zostały wykonane, ale znalazły swoje miejsce w raporcie dla Narodowego Funduszu Zdrowia.
Mężczyzna usłyszał zarzut oszustwa oraz namawiania pacjentek do składania fałszywych zeznań na jego korzyść. – Prokuratura Rejonowa w Ostrzeszowie zakończyła aktem oskarżenia postępowanie w sprawie. Mężczyźnie postawiono dwa zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy zachowań z okresu od stycznia 2008 roku do grudnia 2015 roku. Mężczyzna będąc zatrudniony w kilku placówkach medycznych mających podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia świadczył nieprawdę w dokumentacji elektronicznej z realizowanych procedur medycznych – informuje Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
CZYTAJ: Zabił dwie osoby, trzy kolejne próbował. Jego wyrok dożywocia jest nieważny?
Dokumentacja była przesyłana do poznańskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Według raportu badania miały zostać zrealizowane na blisko 1500 pacjentkach. – Kwotę, którą wyłudzono oszacowano na ponad 480 tysięcy złotych. Za ten czyn grozi kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności – dodaje Meler.
W toku postępowania okazało się, że mężczyzna miał wpływać na 130 swoich pacjentek i nakłaniać je do składania fałszywych zeznań. – O sprawie poinformowała jedna z pacjentek, która wchodząc w elektronicznym systemie przeprowadzonych badań zauważyła, że wpisane są badania, które nie zostały na niej wykonane. Oprócz organów ścigania kobieta poinformowała też Narodowy Fundusz Zdrowia – mówi Meler.
W niektórych przypadkach deklarowane były zabiegi medyczne wykonywane na dwóch różnych pacjentkach, w dwóch różnych placówkach, ale w tym samym czasie.
czwartek, 23 stycznia, 2020
Narzekają wszyscy że piniędzy w NFZecie mało a w skali kraju na pewno roi się od takich wałków co ich jeszcze nie wykryli….
czwartek, 23 stycznia, 2020
Kazdy kto ma ZIP moze sprawdzic, ja tez mam wpisana wizyte u ginekologa na ktorej nie bylam. tego dnia owszem, kontaktowalam sie z nim przez SMS- mial mi napisac wynik cytologii którą robilam u niego 3tyg wczesniej oczywiscie prywatnie. Za odpisanie na sms skasowal 65zl od NFZ piszac ze zrobil USG macicy nieciezarnej 😉 tyle w temacie.
czwartek, 23 stycznia, 2020
To prawie tyle ile WOŚP przez 20 lat przekazał dla ostrzeszowskiego szpitala !!! Jeśli się mylę to przepraszam.
czwartek, 23 stycznia, 2020
Mnie też wpisał 1 wizytę na której nie byłam.Nigdy nie byłam jego pacjentką.Gdyby było więcej tych wpisów, pewnie bym to zgłosiła.
piątek, 24 stycznia, 2020
Wyłudził pół miliona, oszukał ponad 1300 osób, 100 razy zbadał jedna pacjentke, wykonał cesarke 3 dni po porodzie, badał 24 godziny na dobe i NFZ za to płacił bez zastanowienia? Gdyby nie zgłoszenie to trwałoby do dzis. Widac jak dysponują naszymi składkami.
sobota, 25 stycznia, 2020
O jakiego lekarza chodzi?