DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Fałszywy alarm bombowy. Kobieta w rękach policji

W piątek 1 grudnia br. po godz. 21.00 do dyżurnego pleszewskiej komendy dodzwoniła się kobieta, która anonimowo powiadomiła oficera dyżurnego, że na terenie stacji PKP w Kowalewie została podłożona bomba.

Po przekazaniu tej informacji, zgłaszająca rozłączyła się. We wskazane miejsce, dyżurny natychmiast skierował kryminalnych i policjantów z grupy minersko-pirotechnicznej. Policjanci sprawdzili budynek wraz z terenem do niego przyległym. Na szczęście nie potwierdzono, aby istniało jakiekolwiek zagrożenie dla życia i zdrowia osób – mówi mł.asp. Monika Kołaska, rzecznik prasowy KPP w Pleszewie. 

Równolegle do tych czynności trwały czynności podjęte przez kryminalnych, zmierzające do ustalenia osoby, która zawiadomiła o podłożeniu ładunku. Policjanci ustalili do kogo należy numer telefonu, z którego wykonano połączenie. Kryminalni zatrzymali 37-letnią mieszkankę Pleszewa. Kobieta w momencie przekazywania informacji o ładunku wiedziała, że zagrożenie nie istnieje.

W poniedziałek 4 grudnia usłyszała zarzut fałszywego zawiadomienia o podłożeniu ładunku wybuchowego. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Ze swoich niewybrednych żartów mieszkanka Pleszewa będzie tłumaczyła się w sądzie.

źródło: KPP Pleszew, fot. policja.pl

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz