W ostatnich tygodniach coraz więcej instytucji prowadzących strony na Facebooku doświadczyło problemów związanych z wyświetlaniem postów. Część z nich została usunięta. Problem dotyczy zarówno małych jak i dużych fanpage’y, a skala tego zjawiska zdaje się nie mieć terytorialnych granic. Komentarza w tej sprawie dla brytyjskich i polskich mediów branżowych udzielił redaktor naczelny wlkp24.info.
Być może nie zwróciliście na to uwagi, ale z fanpage’a wlkp24.info zniknęło w ostatnim czasie kilka postów dotyczących bieżących wydarzeń dotyczących samorządu, sportu i społeczeństwa. Za każdym razem, kiedy Facebook postanowił usunąć któryś z opublikowanych przez nas postów, otrzymaliśmy komunikat brzmiący następująco: „Wygląda na to, że została przez ciebie podjęta próba pozyskania polubień, obserwowań, udostępnień lub wyświetleń filmu w sposób wprowadzający w błąd”.
Sprawą zainteresowały się branżowe media polskie i zagraniczne. Ceniony serwis Press Gazette opublikował 9 czerwca artykuł na ten temat przedstawiając kilka podobnych przykładów, ale głównie z rynku brytyjskiego. Kilka dni później dziennikarka Charlotte Tobitt dodała obszerną aktualizację po tym, jak otrzymała wiele maili od przedstawicieli mediów także z innych krajów mówiących o tym, że podobne problemy występują w wielu krajach świata w tym Polsce.
Jedną z osób opisujących to zjawisko w wymiarze mediów lokalnych, w artykule opublikowanym na pressgazette.co.uk (i jedyną z Polski), jest redaktor naczelny portalu wlkp24.info Sebastian Matyszczak. Teraz dodaje: – W Polsce z podobnym problemem w branży mediów borykają się od co najmniej kilku tygodni również inne serwisy. To kłopot, bo trudno jest dyskutować z algorytmami. Facebook nie stworzył klarownej drogi do skontaktowania się z konkretnym działem w firmie, z którym można by wyjaśnić nieścisłości i uniknąć sytuacji, w której kolejne posty zostają usuwane.
Z prośbą o komentarz w tej sprawie zwrócił się do niego także polski serwis branżowy wirtualnemedia.pl. [PRZECZYTAJ TUTAJ]
Czytając kolejne wypowiedzi przedstawicieli branży mediów z Polski czy innych krajów Europy, którzy spotkali się z podobnym problemem usuwania postów, można odnieść wrażenie, że to błąd algorytmu. – Komunikaty ze strony Facebooka są praktycznie takie same, ścieżka odwołania pozwala jedynie na wysłanie informacji poprzez formularz. Dowiedzieliśmy się, że maksymalnie w ciągu czterech dni powinniśmy otrzymać odpowiedź. Nie otrzymaliśmy. To frustrujące zwłaszcza w dobie szerzącej się dezinformacji, że Czytelnicy – często nie będąc tego świadomym – są pozbawiani przez, odnoszę takie wrażenie, wadliwie działający algorytm dostępu do rzetelnych informacji publikowanych w mediach społecznościowych przez dziennikarzy – dodaje redaktor naczelny wlkp24.info.
Jak czytamy w artykule „Publishers around the world hit by Facebook labelling news as spam” opublikowanym na stronie pressgazette.co.uk, nie jest to pierwszy przypadek, kiedy Facebook zaczął usuwać wybrane posty. Podobna sytuacja miała miejsce w 2020 roku w trakcie pandemii koronawirusa. Wówczas winnym zaistniałej sytuacji miał być błąd w systemie antyspamowym. Czy problem powrócił?
Ta historia, potwierdzona przykładami z wielu krajów Europy, unaocznia jeszcze jedną ważną kwestię związaną z dotarciem do rzetelnych informacji. – Media nie mają pełnej kontroli nad zarządzanymi przez siebie fanpage’ami i profilami w mediach społecznościowych. To oczywiste. Podobnie inni użytkownicy. Nie mamy też pełnego wpływu na to, jakie treści proponują nam algorytmy – zaznacza Sebastian Matyszczak i kontynuuje: – Dlatego tak istotne jest, aby w kwestii poszukiwania sprawdzonych informacji wykazywać się inicjatywą i nie polegać wyłącznie na algorytmach, ale samemu poszukiwać rzetelnych źródeł i bezpośrednio wchodzić na strony serwisów informacyjnych. Zwłaszcza, że publikowane w mediach społecznościowych treści to tylko część z tego, co dziennikarze przygotowują każdego dnia.
Kolejne badania pokazują, że lokalne media: telewizje, gazety, portale internetowe cieszą się jednymi z najwyższych wskaźników zaufania wśród odbiorców. Potwierdzają to dane zebrane w cenionym Digital News Report 2024 przygotowywanym co roku przez Reuters Institute for the Study of Journalism oraz Uniwersytet w Oksfordzie. Wynika z niego, że regionalne i lokalne gazety znajdują się na 6. z 15 miejsc spośród badanych marek. Media lokalne są najbliżej mieszkańców, o wielu sprawach informują jako pierwsze, a jakakolwiek błędna informacja może być błyskawicznie zweryfikowana przez odbiorców, którzy doskonale znają lokalne środowisko.
piątek, 14 czerwca, 2024
A ja nie mam tam konta i żyje mi się dobrze.