Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Redakcja Życia Krotoszyna broni się i prosi o to, aby nie oceniać – według przysłowia – książki po okładce.
„ Nikt z CBA bowiem nie był w KOK. Nasz komentarz jest jeden i powinien dać do myślenia wszystkim. Dziś każdy może donieść, opluć, zniszczyć… Taki wniosek nasuwa się po donosie na dyrektora KOK, który wpłynął do CBA. Funkcjonariusze sami nie podjęli się zbadania sprawy anonimowego pisma skierowanego do biura. Upoważnili do tego gminę Krotoszyn, która stosowny raport z przeprowadzonego audytu już do CBA wysłała. Większych nieprawidłowości nie wykryto”
Dyrektor otrzymał jednak upomnienie, a teraz pewnie będzie jeszcze musiał długo się tłumaczyć.
„W całej sytuacji wypływa jednak coś innego. Dziś – tak naprawdę – każdy może napisać anonimowe pismo do danej instytucji. Donosy to popularna forma skutecznego „uprzykrzenia” życia danej osobie. Wiele z nich jednak nie znajduje pokrycia w rzeczywistości. Sam donoszący natomiast – nawet anonimowy – udowadnia, że donosić można bezkarnie”
Całą sprawę skomentował także Wojciech Szuniewicz.
„ No i dostarczyłem cynicznej pijawce własnej krwi!!! (dokładniej, to nikczemny donosiciel, autor anonimu – od jego aktywności się zaczęło) Byle tylko sensacja!!! Zapraszam do Gazety Krotoszyńskiej. Tam nie ma szukania sensacji”
Szuniewicz suchej nitki nie pozostawia na Marcinie Szyndrowskim, redaktorze naczelnym Życia.
„Nie wstyd Ci na pierwszą stronę walnąć ten zlepek sensacji, a dopiero na kolejnej stronie wyjaśnić w tekście, że to czyste chamstwo było? Przecież te gazety leżą wierzchem pierwszą stroną w sklepach często nie czytane, i co czyta ten co widzi pierwszą stronę…? Panie Marcinie! Dziękuję za zrobienie ze mnie złodzieja!!! „
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz