DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Dobry sezon Ostrovii 1909 (nie tylko seniorów)

Ostatnie lata były równią pochyłą dla drużyny seniorów Ostrovii 1909. Szkolenie młodzieży też nie przynosiło wielu widocznych efektów. W końcu jednak machina ruszyła. Zakończony właśnie sezon był udany sportowo dla wielu drużyn tego klubu.

Gdzie ta młodzież, skoro tyle dzieciaków trenuje w Ostrovii? – pytali często miejscowi kibice spoglądając na wyniki poszczególnych ekip biało-czerwonego klubu. Ostatnie lata nie napawały ich optymizmem. Najpierw coraz gorsza postawa w IV lidze, później spadek zespołu seniorskiego. Żeńska drużyna była w budowie i jeszcze 4-5 sezonów temu trudno było przewidywać, jak sprawy się potoczą. Szkolenie młodzieży odbywało się na szeroką skalę, ale próżno było szukać następców odchodzących graczy pierwszej drużyny. Do czasu.

CZYTAJ: PZPN zapowiedziało reformę. Oto lista zmian w 2. i 3. lidze

Widać efekty szkolenia

Zakończony przez Ostrovię w czwartek sezon znacznie różnił się pod kątem wyników od poprzednich. Runda jesienna nie napawała optymizmem, ale Józef Klepak tchnął nowego ducha w serca piłkarzy, odmłodził skład włączając do zespołu jeszcze więcej graczy z drużyny rezerw i zimą poukładał zespół na nowo. To przyniosło efekt w postaci lepszej gry, a przede wszystkim korzystniejszych wyników, których zwieńczeniem była wiosenna seria 8 meczów z rzędu bez porażki.

Szkoleniowiec Ostrovii 1909 kontynuował też obraną przez Piotra Konstanciaka ścieżkę ścisłej współpracy z drużyną rezerw. Ta przeszła dużą reorganizację, co również okazało się pozytywną zmianą. – W tym roku postanowiliśmy przesunąć juniorów do piłki seniorskiej. Musieliśmy ruszyć od najniższego szczebla, czyli od B-klasy. No i chłopacy mieli postawione dwa cele. Pierwszy to był awans klasę wyżej i to już jest zapewnione. No i dodatkowy cel to oczywiście ich awans do pierwszego zespołu. Przy współpracy z trenerem Konstanciakiem chłopacy dostawali już mniejsze lub większe szanse, a bardziej to ruszyło z kopyta za trenera Klepaka – wyjaśnia w rozmowie z portalem wlkp24.info Konrad Rusek, zawodnik pierwszej drużyny i trener rezerw.

Dawanie szansy to jedno, ale kluczowe było też okrzepnięcie z seniorską piłką. Tego procesu nie da się przyspieszyć. Potrzebny był czas na aklimatyzację i poradzenie sobie z nowymi wyzwaniami. Ten czas – co pokazały wyniki i postawa poszczególnych graczy – został dobrze wykorzystany.

To dość niecodzienna sytuacja, że trener rezerw gra ramię w ramie ze swoimi podopiecznymi w zespole seniorów, ale też ma swoje plusy, bo szkoleniowiec ma więcej szans na wypracowywanie dobrych nawyków poszczególnych graczy. – Jestem bardzo zadowolony widząc ich osiągających pierwsze sukcesy: bramki, asysty. Widzę ich zaangażowanie. Ale też widać kolejne osoby, które pukają do seniorskiego zespołu. Mam nadzieję, że to dalej będzie tak funkcjonować – dodaje.

Do seniorów i innych akademii

Adam Sobański, Nikodem Nowacki, Michał Derwich czy Jakub Kramarczyk, Filip Kwiecień, Eryk Kałuża i Alan Matuszak to gracze, którzy regularnie stanowili w tym sezonie o sile pierwszego zespołu często biorąc udział w kluczowych akcjach i samemu strzelając ważne dla przebiegu meczów gole.

Niedawno pierwszy kontrakt z Lechem Poznań podpisał Nikodem Borecki – wychowanek Ostrovii 1909. 15-latek związał się z Kolejorzem 3-letnią umową. W tym czasie będzie dalej szkolił się w Akademii Lecha Poznań. To kolejny obok Marcela Mrowińskiego (także Lech), Huberta Jurasika (Miedź Legnica), Bartosza Szwałka (Polonia Środa Wlkp.), Nikodema Siewiery i Wojciecha Maroszka (obaj KKS Kalisz) zawodnik, który rozwija skrzydła w innym klubie po tym, jak dał się zauważyć w akademii Ostrovii.

Dobra forma piłkarek, ale co dalej?

Żeńska drużyna po raz kolejny otarła się o awans, ale nastroje wśród piłkarek nie były z tego powodu hurraoptymistyczne. Celem było wywalczenie możliwości gry w I lidze. Jakikolwiek inny scenariusz jest odbierany jako porażka. To również pokazuje rozwój tego zespołu na przestrzeni ostatnich lat.

CZYTAJ: Zwycięstwo 9:0 na koniec słodko-gorzkiego sezonu żeńskiej Ostrovii

Na razie nie wiadomo jednak, jaka przyszłość czeka żeńską drużynę. Chodzą słuchy, że kilka zawodniczek z podstawowego składu może opuścić latem zespół. Klub co prawda dysponuje zapleczem w postaci młodzieży żeńskiej płci, ale dziewczęta nie miały okazji, by sprawdzić się na poziomie II ligi. Niewiadomą pozostaje więc ich przydatność, na tym etapie szkolenia, dla pierwszego zespołu.

0 Dołącz do dyskusji

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz