Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Zatrudnienie pracownika z krajów wschodnich, czyli między innymi z Ukrainy, wiąże się z szeregiem formalności, które i pracownik i pracodawca muszą dopełnić. Od 1. stycznia kilka zasad się zmienia, przede wszystkich jeśli chodzi o zezwolenia na pracę sezonową. Wydawać je będzie starosta na okres do 9 miesięcy. Tego rodzaju zezwolenie będą mogli uzyskać cudzoziemcy mający zostać zatrudnieni przy wykonywaniu prac w sektorach, w których zwiększone zapotrzebowanie na pracowników jest związane z konkretnym okresem w roku.
W Ostrowie Wielkopolskim tylko w 2017 roku złożono ponad 11 tysięcy kompletów dokumentów zezwalających na pracę cudzoziemców w naszym kraju. To, że takie dokumenty przyjmuje dany urząd nie gwarantuje jednak, że obcokrajowiec w podległym powiecie podejmuje pracę. – Może być tak, że u nas składane są dokumenty na pracownika, a wykonuje od pracę na przykład w województwie mazowieckim, bo firma z Ostrowa ma tam kontrakt na inwestycję, którą wykonuje przykładowo rok. Z kolei tak samo w Warszawie w Urzędzie Pracy ktoś, kto tam złożył dokumenty będzie wykonywać pracę w powiecie ostrowskim – tłumaczy Hanna Pawlak-Kornacka z ostrowskiego PUP.
W Ostrowie nie brakuje firm, które sięgają po „obce” ręce do pracy. Wiąże się to z niskim bezrobociem, które w powiecie ostrowskim nie przekracza obecnie 4%. – Jest zapotrzebowanie na pracowników z obcych krajów. Branża budowlana to ta, która poszukuje najwięcej rąk do pracy, dlatego że szuka się pracowników o niskich kwalifikacjach. A takich wśród Polaków brakuje – komentuje Ewa Machnik, dyrektor Izby Przemysłowo-Handlowej Południowej Wielkopolski. Jak dodaje, fachowca, który wykonuje pracę fizyczną łatwiej jest „wymienić” niż pracownik umysłowego, na przykład inżyniera.
Mężczyźni z Ukrainy często zatrudniani są także jako kierowcy zawodowi, spawacze, pracownicy linii produkcyjnych, operatorzy maszyn specjalistycznych, z kolei kobiety odnajdują się w takich zawodach jak szwaczki, krawcowe, pomoc kuchenna, sprzątaczki. Głównie chodzi o prace typowo fizyczne.
Jedna z największych firm budowlanych w powiecie ostrowskim realizując takie inwestycje jak na przykład budowy hal sportowych przy szkołach w powicie, remont Stadionu Miejskiego w Ostrowie Wlkp. czy obecnie budowę Centrum Kształcenia Praktycznego przy ostrowskim ZSU zatrudnia ponad 100 pracowników fizycznych, w tym już 8 z Ukrainy. Ich pensje są niższe o zaledwie 1-2 zł na godzinę niż pensje Polaków. Właściciel, Stanisław Pułkownik jest zadowolony z ich pracy. – Pomagamy też znaleźć tym pracownikom zakwaterowanie i pokrywamy częściowo koszty, bo takie „profity” to już na polskim rynku standard – mówi. Natomiast dotarliśmy też do przedsiębiorców, którzy w ubiegłym roku zatrudniali imigrantów zarobkowych z Ukrainy, ale wypowiedzieli im umowy. Co najmniej trzy firmy z branży gastronomicznej i jedna z branży budowlanej. Jak nieoficjalnie wiemy, głównymi przyczynami były albo problemy alkoholowe tych pracowników, albo brak dyscypliny w pracy.
Więcej w materiale filmowym.
niedziela, 21 stycznia, 2018
tania siła dla polskich „obozów” pracy
poniedziałek, 9 kwietnia, 2018
Byłem zarejestrowany rok temu żadnej pomocy nie uzyskałem i sam znalazłem sobie prace. Bo biedni urzędnicy są tak zapracowani że muszą zamawiać jedzenie do pracy nawet spożywając się nie krępują zresztą kto bogatemu zabroni!!!!!!!!!!
A bezrobotni mogą poczekać godzinę chociaż przerwa śniadaniowa jest tylko jedna przecież oni nie mają co do garnka włożyć niech sobie chociaż powpychają.