Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Oszuści wykorzystali naiwność i dobroduszność 86-latki i ukradli jej wszystkie oszczędności życia. Do mieszkanki Kalisza zadzwonił mężczyzna informując, że ma na poczcie do odbioru przesyłki. Po chwili zadzwonił kolejny telefon. Tym razem oszust po drugiej stronie słuchawki przedstawił się, jako funkcjonariusz CBŚP. – Poinformował, że prowadzi działania przeciwko przestępcom działającym na szkodę osób starszych, a wcześniejszy telefon, był właśnie próbą wyłudzenia pieniędzy od seniorów. Kaliszanka usłyszała zmyśloną historię o policyjnej akcji, w której może pomóc w schwytaniu oszustów. Aby uwiarygodnić swoja wersję oszust poprosili seniorkę, aby nie odkładając słuchawki wybrała na telefonie numer 997 i poprosiła o połączenie z funkcjonariuszem, prowadzącym sprawę. 86-latka myśląc, że faktycznie dodzwoniła się na Policję uwierzyła w tę zmyśloną historię – poinformowała st. asp. Anna Jaworska-Wojnicz z kaliskiej komendy.
Seniorka wszystkie swoje oszczędności włożyła do reklamówki i powiesiła ją na płocie. „Policjant” zapewnił ją, że po całej akcji odzyska swoje pieniądze. Po jakimś czasie zorientowała się, że padła ofiarą oszusta i zawiadomiła prawdziwe służby. Okazało się, że 86-latka nie była jedyną osobą, z którą kontaktowali się złodzieje. Całe szczęście reszta kaliszan nie dała się oszukać.
Policjanci bez ustanku apelują o rozwagę zwłaszcza wśród seniorów. Podkreślają, że mundurowi nigdy nie proszą mieszkańców o pieniądze, a o każdej takiej sytuacji należy poinformować służby. Ofiarą oszustów mogą paść także znacznie młodsze osoby. Tym razem chodzi o osoby, które podszywają się pod dostawców energii elektrycznej. Informują, że nastąpi odłączenie prądu, jeśli odbiorca nie ureguluje rachunku. – W wiadomości podany jest również link, umożliwiający dokonanie opłaty. Po wejściu w niego jesteśmy przekierowani na stronę płatności, gdzie mamy możliwości wyboru banku. Następnie odbywa się proces logowania, w którym podany zostaje tylko numer klienta, bez żadnego hasła. Po chwili otrzymamy SMS z kodem, który należy wpisać we wskazanym na stronie miejscu. Niestety, wykonanie tych czynności może być bardzo zgubne i prowadzić do utarty kwoty znacznie większej niż została wskazana w wiadomości – mówią policjanci.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz