Część mieszkańców Kalisza tęskni za województwem kaliskim. O jego przywrócenie zapytano prezydenta miasta.
Prezydent Kalisza Krystian Kinastowski dołączył do grona samorządowców, którzy organizują transmisje na Facebooku, aby porozmawiać z mieszkańcami i odpowiedzieć na ich pytania. Regularnie z takiej formy spotkań korzysta burmistrz Pleszewa Arkadiusz Ptak. W pandemii sporadycznie organizowali je również burmistrzowie Jarocina czy Kępna.
To kaliskie spotkanie było swego rodzaju eksperymentem. Nieogłaszana zbyt szeroko transmisja miała miejsce 26 października wieczorem po sesji Rady Miasta. Włodarz zapowiedział, że sesje pytań i odpowiedzi będą częstsze, a na zagadnienia, które przeoczył w komentarzach mieszkańców, urząd postara się odpowiedzieć po nagraniu.
Włodarz znalazł się w ogniu pytań dotyczących inwestycji, miejsc na terenie miasta, które remontu wymagają m.in. z powodów – jak wskazali mieszkańcy – niedostatecznego poziomu bezpieczeństwa, ale też o sprawy polityczne i administracyjne.
W tym ostatnim tonie postanowił zadać pytanie Dawid Borowiak (były kandydat do Senatu RP w okręgu nr 96), który w kampanii wyborczej próbował zainteresować potencjalnych głosujących tematem powrotu województwa kaliskiego. Właśnie o to zapytał prezydenta Kalisza.
Włodarz przyznał na podstawie swoich obserwacji, że w mieście czuć tęsknotę za tym województwem. – Jeszcze jako młodszy chłopak chciałem, żeby to województwo zostało. I rzeczywiście żałowałem, że nie udało się tego zrobić. Myślę, że wtedy, kiedy była przeprowadzana reforma administracyjna kraju, był najlepszy moment, by tego dopilnować. Obawiam się, że w dzisiejszych warunkach będzie bardzo trudno o przywrócenie województwa kaliskiego – wyjawił.
Podkreślił też, że wie o przesłankach za tym, by to województwo zostało przywrócone, ale – jak zaznaczył – zdaje sobie też sprawę z ambicji innych miast podobnej wielkości. – Pytanie czy inne ośrodki jak Ostrów czy Konin, które miałyby wejść w skład tego województwa, byłyby za tym, żeby oddzielić je od stolicy, którą jest Poznań – dodał.
Prezydent Kalisza przywołał też pewien pomysł na to, aby zwiększyć prestiż dużych miast w regionie, które w przeszłości odgrywały – administracyjnie – znacznie ważniejszą funkcję, niż obecnie. Tym pomysłem jest deglomeracja, a więc przenoszenie instytucji z ośrodków centralnych. – Nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby tego typu instytucje mieściły się w Kaliszu i dawały pozytywny impuls do rozwoju, a jednocześnie podnosiły rangę administracyjną tych ośrodków. Myślę, że to jest bardzo dobry kierunek. Jestem przekonany, że tak się stanie. Tak jak w końcu Kalisz stał się ośrodkiem akademickim, który kiedyś miał tylko filię Uniwersytetu Adama Mickiewicza, a w tej chwili oprócz niej pełnoprawną uczelnię akademicką – Uniwersytet Kaliski – podkreślił Krystian Kinastowski.
Pomysł reorganizacji systemu administracyjnego kraju wraca co jakiś czas nie tylko w Wielkopolsce. Kilkukrotnie był poruszany temat wydzielenia Warszawy z województwa mazowieckiego. Niekiedy można usłyszeć też narzekania części mieszkańców województwa zachodniopomorskiego, że muszą przejechać cały region, by dotrzeć do położonej na jego obrzeżach stolicy – Szczecina.
piątek, 3 listopada, 2023
bron Nas Boze przed tym tworem
piątek, 3 listopada, 2023
Ostrów ogólnie ma pecha do prezydentów zarówno swoich jak i obcych , ale te facet jak by mógł to by nas dawno zaorał, niedługo nowe wybory, może zacznie tramwaje w Kaliszu budować.
sobota, 4 listopada, 2023
Opi.pieli do kwadratu…. mniej cebuli jesc .