Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Wprowadzenie do ogrodu siedmiu palm i dwóch juk zajęło Ryszardowi Chmielinie kilka tygodni. Przygotowanie terenu, zapewnienie roślinom odpowiednich warunków, w końcu ich transport to mnóstwo przygotowań. Palmy Chmielina sprowadził z Dąbrowy Górniczej ze specjalistycznej firmy importującej rośliny tropikalne.
Następny krok – przygotowanie działki. – Pod każdą palmę trzeba było przygotować dołek o wymiarach 70×70 cm. Montowałem styropian, żeby palmom nie było zimno. Następnie na dno wsypano kamień drenarski. Oczywiście wszystkie dołki podłączone są do rury drenarskiej – tłumaczy Ryszard Chmielina.
Ziemia, w której będą rosły palmy zawiera mieszankę torfu i kermazytu. Tropikalne drzewa nigdy nie utrzymałyby się w gliniastej glebie, a taka dominuje na działce Ryszarda Chmieliny. „Kreatywny ogrodnik” nawiózł pod palmy łącznie 8 ton ziemi i piasku, który nasypał na wierzch, zużył 25 metrów drenaży i sporo styropianu, którym wyłożone zostały dołki pod palmami.
Każda palma wymagać będzie sporej opieki. Nie może zmarznąć, potrzebuje odpowiedniej ilości wody i pożywki. – Wyzwaniem jest to, że mają przezimować w -5 stopniach Celsjusza, bo taką skrajną temperaturę będą miały utrzymywaną. Teoretycznie ta odmiana powinna wytrzymać nawet temperaturę -17 stopni – tłumaczy ciekawskim na Facebooku Ryszard Chmielina. Do dołków z palmami podprowadzona została instalacja grzewcza.
Ostrowianin Ryszard Chmielina jest znany w regionie z licznych działań proekologicznych. W ostatnich miesiącach, gdy na tapecie w całej Polsce był temat zanieczyszczenia powietrza i smogu, szczególnie w naszym regionie, Chmielina często zabierał głos w tej sprawie. Na własną rękę zamontował kilka czujników pyłów w okolicy Ostrowa Wielkopolskiego. Nasadzenie palm i roślin tropikalnych to według niego jedna z metod działań na rzecz środowiska. Wszystkie rośliny z rodziny palmowatych cechują się bowiem wysoką chłonnością zanieczyszczenia środowiska.
Foto: archiwum prywatne Ryszarda Chmieliny na Facebooku
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz