Niewykluczone, że wkrótce posiadanie w domu sprawnej czujki czadu będzie obowiązkowe. Zabiega o to Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej, który postanowił wprowadzić projekt rozporządzenia w tej sprawie.
Czujniki dymu i tlenku węgla to niewielkie urządzenia mogące uratować życie. „Czad” jest bezwonny i bezbarwny. Dlatego nazywany jest cichym zabójcą. To efekt uboczny spalania, który może doprowadzić do tragedii. Tzw. „czujki” skutecznie go wykrywają alarmując w porę domowników.
Mimo akcji promocyjnych oraz informacyjnych prowadzonych przez strażaków, nadal wiele osób nie zdecydowało się na zakup tego rodzaju urządzenia. Zainteresowanie rośnie skokowo przy okazji tragedii, kiedy głośno mówi się o tym, że tlenek węgla doprowadził do czyjejś śmierci albo czujnik uratował domowników przed pożarem – mówią przedstawiciele straży pożarnej z powiatu ostrowskiego.
Jeśli projekt rozporządzenia w sprawie obowiązkowego posiadania czujników tlenku węgla i dymu wejdzie w życie, to nie od razu. Wiceszef resortu podkreślił, że może obowiązywać pięcioletni okres dostosowania się mieszkańców do tego wymogu. Niewykluczone też, że na dalszych etapach przygotowywania nowych przepisów zajdą jeszcze inne zmiany.
U progu nowego sezonu grzewczego strażacy z całej Polski po raz kolejny apelują o to, aby zabezpieczyć się w porę i zainwestować w czujkę. W budowaniu świadomości mieszkańców ma pomóc akcja „Czujka na straży Twojego bezpieczeństwa”. Mundurowi podkreślają, że tylko w 2023 roku na terenie całej Polski strażacy odnotowali 29 735 pożarów budynków mieszkalnych. W ich wyniku życie straciło 365 osób, a 1 921 kolejnych odniosło obrażenia.
Poniżej wideo przygotowane przez Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz