Dariusz Peśla cierpi na zanik mięśni. Na wózku inwalidzkim porusza się już 40 lat.
– Niepełnosprawni są tacy sami, jak osoby sprawne. Mieszkają obok nas. Spotykamy ich na ulicach, w sklepach, w autobusach. Płacą rachunki. Właściwie niczym się od nas nie różnią – przekonuje Peśla, członek działającego przy prezydencie miasta Zespołu ds. Likwidacji Barier Architektonicznych.
– Jednak wielu ma problemy w nawiązaniu kontaktu z takimi osobami. Często ich widok nas krępuje, zawstydza, onieśmiela. Wtedy odwracamy się albo zwyczajnie „uciekamy”. Dlaczego? Bo ich nie rozumiemy. Bo brak nam tolerancji na „inność”. Bo nie wiemy, kim są, dlaczego są niepełnosprawni. Często nie dostrzegamy w nich człowieczeństwa – twierdzi aktywista.
– Spotkania te są inicjatywą Zespołu ds. Likwidacji Barier Architektonicznych. Chcemy pokazać młodym ludziom osobę niepełnosprawną, która doskonale sobie radzi w codziennym życiu. Chcemy także pokazać, że pomimo niepełnosprawności można żyć aktywnie, spełniać swoje marzenia, czy to osobiste, czy zawodowe, jak również pomagać innym osobom. Mamy nadzieję, że dzięki różnorodnym rozwiązaniom wprowadzanym w naszym mieście osobom sprawnym inaczej żyje się lepiej – mówi zastępca prezydenta Ewa Matecka, przewodnicząca zespołu.
– W Ostrowie Wielkopolskim mieszka ok. 7,3 tys. niepełnosprawnych, a więc taką osobą jest co dziesiąty z nas. Cierpią oni głównie na dysfunkcje narządu ruchu (46 proc. – 3 358 osób, z czego 604 porusza się na wózkach), wady wzroku (29 proc. – 2 117 osób – z czego 381 to niewidomi), oraz ułomności intelektualne (2,5 proc. – 182 osób).
Fot: Urząd Miasta
wtorek, 20 czerwca, 2017
Super sprawa wiecej tego typu akcji ukazujacych prawdziwych ludzi w dzialaniu bez wzgledu na swoja niepelnosprawnosc ludzi dla ludzi