Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
– Pierwsze nagrobki na tym cmentarzu pochodzą z 1863 roku. Naturalnie najwięcej nagrobków jest z okresu zaborczego, dotyczącego głównie końca XIX i początków XX wieku – opowiada Krystyna Beutel, przewodnicząca Społecznego Komitetu Pamięci Jerzego lanca, która oprowadziła nas po cmentarzu ewangelickim w Szklarce Śląskiej w Gminie Sośnie. Ta nekropolia jest wyjątkowa – czuć tu ducha czasu i pewną tajemniczość – pochowano tutaj ewangelików zamieszkujących niegdyś okoliczne wsie, ale nie do końca wiadomo, kim byli ci ludzie. Groby są zniszczone poprzez dewastację. Niektóre żelazne krzyże wrastają w drzewa, a pomniki coraz gęściej pokrywa mech… To niesamowite miejsce.
Środek lasu nieopodal Mikstatu, niewielkie wgłębienia w terenie pośród drzew – to właśnie tam jeszcze w XIX wieku powstał żydowski cmentarz. –Przez miejscową ludność to miejsce nazywane jest kirchówkiem. Pochowani byli tu wszyscy mikstaccy Żydzi, a pierwsi z nich pojawili się w okolicy Mikstatu na około 1800 roku – mówi Grzegorz Kawałek, leśniczy z leśnictwa Komorów. Po cmentarzu pozostało niewiele – właściwie to tylko wgłębienia, które powstały gdy zapadły się groby. Według relacji miejscowych, kirkut został zniszczony w 1942 roku, kiedy na fali antysemityzmu naziści zabrali nagrobne płyty, czyli tak zwane macewy i wykorzystali je do wypełnienia okolicznych rowów.
Ciekawostką jest również fakt, że cmentarz był otoczony wysokim ceglanym murem – Żydzi uważali kirkut za miejsce nieczyste, które musiało być rygorystycznie oddzielone od otoczenia. Co więcej, ta leśna nekropolia była podzielona na dwie części – na jednej chowani byli mężczyźni, na drugiej wyłącznie kobiety. To również jedna z żydowskich zasad.
Komentowanie tego wpisu jest wyłączone!