Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Wczoraj w godzinach popołudniowych pojawiło się oświadczenie Grzegorza Sapińskiego, prezydenta miasta Kalisza:
Schronisko otwarte dla wszystkich. Psy zapraszają na spacer!
Kochasz zwierzęta? Jesteś odpowiedzialny i nie boisz się wyzwań? Chcesz towarzyszyć pupilom
na spacerze? Zapraszamy do Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Kaliszu!
Od 14 lipca, w każdą sobotę, w godz. 11.00 – 13.00, schronisko będzie otwarte dla wszystkich, którzy mają ochotę pospacerować ze zwierzętami. Wcześniej, o godz. 10.00 odbędzie się szkolenie dla spacerowiczów.
Psa na spacer może zabrać osoba pełnoletnia, legitymująca się dowodem tożsamości,
która podpisze stosowne oświadczenie. Zapraszamy jednak całe rodziny!
Osoby, które mają podpisane umowy wolontariackie, będą zajmowały się zwierzętami na dotychczasowych zasadach, w godz. 9.00 – 11.00 i 15.00 – 18.00.
Przypominamy, że psy czekają na nowy dom. Adoptuj czworonoga.
Wolontariusze przyznają, że są w szoku i nie potrafią zrozumieć w jaką grę gra prezydent Sapiński. – Mi i trzem moim koleżankom umowa kończy się za parę dni. Dowiedziałyśmy się, że umowy nie zostaną nam przedłużone. Kiedy nas zabraknie, zostanie trzech wolontariuszy. To jest niepojęte! Jak tak można! Prezydent zaprasza rodziny z dziećmi, a potem informuje, że każdy będzie najpierw musiał przejść godzinne szkolenie. Ci ludzie nie są w stanie w ciągu godziny dowiedzieć się wszystkiego, co ważne o danym psie. My tymi zwierzakami zajmujemy się od lat. Znamy je doskonale i one nas też. Wiemy, które psy mogą pogryźć się z innym psem. To jest stwarzanie zagrożenia dla mieszkańców! – mówi nam jedna z wolontariuszek schroniska.
Zasady, które panują w schronisku mówią jasno, że na jego terenie może znajdować się maksymalnie sześciu wolontariuszy. – Nam ograniczają wizyty, a teraz zapraszają całe rodziny z dziećmi! – dodaje wolontariuszka.
>> Obserwuj nasz profil na Twitterze <<
Wolontariusze z którymi nie przedłużono umowy, będą mogli przychodzić do schroniska wyprowadzać psy, ale jako zwykli obywatele. Oni także będą musieli przechodzić szkolenia i to co sobotę.
Kolejne, ewentualne umowy z wolontariuszami mogą być podpisywane od września. – Tłumaczono nam, że chodzi o jakieś procedury schroniska. Ale jakie? Tego już nikt nam nie powiedział i nie wiemy o jakie procedury chodzi – mówi jedna z wolontariuszek.
Prezydent Grzegorz Sapiński nie porozmawiał z nami osobiście. Przez pracownicę swojego biura przekazał, że oprócz treści oświadczenia, nie ma nic więcej do dodania w tej sprawie.
wtorek, 3 lipca, 2018
Jakaś kpina tylko w sobotę i tylko aby 2 godziny . A pozostałe dni pieski w kojcach :(. Nie opuszczą ich. Osoby, które mają podpisane umowy wolontariackie przecież wszystkim się kończą albo już dawno skończyły. Masakra co tam się wyprawia
wtorek, 3 lipca, 2018
Panie Prezydenci
środa, 4 lipca, 2018
Ten cały prezydent Kalisza kocha zwierzęta inaczej.
środa, 4 lipca, 2018
Jest to 100% pokazywanie wladzy…ja wiem, ja rzadze, ja decyduje…Zalosne ,ze nadal stosuje sie takie metody. Takie dzialanie mowi wiele o panu prezydencie, odkryl sie ….niestety ten pan ma zero zainteresowania psami, kotami i nie o nie mu chodzi tylko o to by pokazac,ze on decyduje. A ja pytam czy na tym polega demokratyczne rzadzenie?
Prezydent nawet nie wysluchal drugiej strony, co juz mowi wiele. Lekcewazenie wolontariatu, osob,ktore sa mieszkancami miasta, placa podatki i powinny miec wplyw na decyzje . A przynajmniej moc rozmawiac z „ wszechwladnym”. Takie postepowanie jest karygodne i mam nadzieje, ze ktos rozsadny , moze w radzie miejskiej, przyjrzy sie temu i nie przejdzie nad tym do porzadku dziennego.
Samowola prezydenta nie moze miec miejsca
Jego decyzja ustalona z p.Gmerek( tez zalosna figura, ktorej tez zachcialo sie byc dyktatorem) , kierownikiem schroniska , jego paniami , ktore powinny byc wszedzie , ale nie blisko zwierzat, jest nierozsądna i szkodliwa dla zwierzat.
Mam wielka nadzieje, ze wolontariat zbierze wszystkie informacje na temat tego co dzieje sie w schronisku a dziac nie powinno. To kierownik i jego pancie sa problemem a nie wolontariat. Dlatego chca usunac wolontariat bo ten za duzo widzi. Najdziwniejsze, ze wiceprezydent ten stan popiera, bo fakt,ze ulega czarowi kierownika schroniska nie wystarczy, zeby robic wszystko by ten byl zadowolony. Pozwole sobie przytoczyc wyswiechtane juz przyslowie , ale nadal aktualne „ nie wszystko zloto co sie swieci.”
Niedlugo wybory ….mam ogromna nadzieje, ze pan prezydent i jego zastepczyni zakoncza swoj prace w urzedzie miasta a nowe osoby wniosa inne metody dzialania a przede wszystkim zaczna sluchac mieszkancow miasta i wspolnie z nimi szukac najlepszych rozwiazan.