60-latka dała się oszukać i straciła swoje oszczędności. Uwierzyła mężczyźnie, który miał być fotografem wojennym w Ukrainie.
Do ostrowskich policjantów zgłosiła się 60-latka, która poinformowała, że została oszukana przez mężczyznę, którego poznała pod koniec lutego 2024 roku za pośrednictwem portalu społecznościowego. – Znajomość miała charakter wirtualny, a rozmówca tłumaczył, że pochodzi z Berlina, ale w chwili obecnej przebywa na terytorium Ukrainy pracując jako fotograf historyczny. Podczas wymiany korespondencji „wojenny fotograf” poinformował, że potrzebuje gotówki na odzyskanie aparatu fotograficznego, który został mu zatrzymany przez celników. Kolejna prośba dotyczyła przekazania pieniędzy na lot do Berlina. Kolejnym problemem był brak zgody generała na powrót do domu, dlatego mężczyzna potrzebował pieniędzy na podpisanie dokumentu. Później wystąpił błąd z certyfikatem, potrzebne były pieniądze na jego podpisanie. Kobieta napisała też wiadomość do „firmy”, aby mężczyzna mógł powrócić do Niemiec – informuje szczegółowo podkom. Małgorzata Michaś, oficer prasowy KPP w Ostrowie Wielkopolskim.
Oprócz wpłat na konta bankowe pokrzywdzona dokonywała zakupów specjalnych kart z których kody przekazywała oszustowi. Pokrzywdzona ostatniej wpłaty dokonała 3 czerwca. – Kobieta opowiedziała swoją historię jednej z osób z rodziny. Wówczas została uświadomiona, że mogła paść ofiarą oszustwa – dodaje rzeczniczka ostrowskiej policji.
Łącznie 60-latka straciła blisko 100 tysięcy złotych.
środa, 5 czerwca, 2024
Głupich nie sieją… Żenada. Żeby przez trzy miesiące dać się tak wykorzystywać to naprawdę trzeba mieć nierówno pod sufitem. Nie współczuję tej pani.
środa, 5 czerwca, 2024
Nie żałuję tych ludzi. Mimo tylu pogadanek, informacji dalej dają się nabierać. Dzieciom czy wnukom nie dają ale obcym tak
czwartek, 6 czerwca, 2024
60 lat? Gdyby głupota potrafiła fruwać, ta Pani latałaby jak gołebica nad Ostrowem.