DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Byli kadrowicze o kondycji polskiej piłki nożnej. "Mamy bardzo średnią drużynę" [WIDEO]

Od kilku tygodniu w opinii publicznej trwa debata na temat kondycji polskiej piłki nożnej, zwłaszcza reprezentacyjnej. Trener Michał Probierz podał się do dymisji po przegranej z Finlandią i zamieszaniu związanym z odebraniem opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu. Do tego wszystkiego dochodzą kolejne kompromitujące spotkania, które sprawiają, że biało-czerwoni oddalają się od występu w mistrzostwach świata.

Ostatni mecz gwiazd w Krotoszynie, w którym reprezentacja Polski Jerzego Engela zmierzyła się z oldbojami Barcelony był dobrą okazją, żeby poznać opinię byłych kadrowiczów na temat aktualnej sytuacji w Polskim Związku Piłki Nożnej oraz dyspozycji biało-czerwonych.

Każdy kolejny selekcjoner nie potrafi odmienić gry najważniejsze drużyny w Polsce. Piotr Świerczewski, który zagrał w 75 meczach z orzełkiem na piersi stawia sprawę jasno. – Mamy bardzo średnią drużynę – mówi.

Za taką też uważana była reprezentacja z czasów Jerzego Engela i właśnie Piotra Świerczewskiego. Ale to właśnie ten zespół był w stanie po 16 latach wywalczyć awans na mistrzostwa świata, kiedy droga na nie była zdecydowanie bardziej wyboista niż dzisiaj. Ówcześni reprezentanci nie grali może w topowych klubach, ale grali – zauważa wicemistrz olimpijski z Barcelony.

Charakter – to cecha, której brakuje obecnej reprezentacji. I nawet jeśli kadra Jerzego Engela nie zwojowała świata, to eliminacje do mundialu w 2002 roku oglądało się z wypiekami na twarzy. Sześć zwycięstw, trzy remisy i tylko jedna przegrana dała pierwsze miejsce w grupie. I jeśli nawet tamten zespół nie był tak utalentowany jak obecny, to w każdym meczu pokazywała, co znaczy gra dla swojej ojczyzny.

Wróćmy jeszcze na chwilę do Piotra Świerczewskiego, który pokazowy mecz w Krotoszynie kończył z czerwoną kartką. Ale właśnie za to każdy kolejny selekcjoner powoływał go do kadry. Za nieustępliwość, charakter, wielkie serce do gry.

W dzisiejszej reprezentacji brakuje piłkarzy pokroju Piotra Świerczewskiego, którego bał się każdy rywal. Dla popularnego Świra nie było miękkiej gry. Potrafił postawić do pionu cały zespół, czasami mało wybrednym komentarzem.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz