DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Budowali popularność piłki ręcznej w Ostrowie. Spotkali się po 40 latach [WIDEO]

W miniony piątek po blisko 40-latach doszło do spotkania byłych piłkarzy ręcznych, którzy w latach 80-tych bronili barwa KKS-u Ostrovia. Była to najlepsza okazja, żeby powspominać piękne chwile ostrowskiego szczypiorniaka, który w tamtym czasie święcił m.in. awans do II ligi. Był także czas, żeby uczcić pamięć tych, którzy już odeszli, m.in. Mirosława Sampira czy Marka Sierańskiego.

Okazji do wspólnych spotkań jest coraz mniej. Część byłych zawodników opuściła Ostrów Wielkopolski, inni zostali przy piłce ręcznej, kolejnych można spotkać w 3mk Arenie podczas meczów Orlen Superligi. W momencie kiedy Wojciech Sobczak zaproponował wspólne spotkanie, wszyscy zareagowali bardzo entuzjastycznie.

W latach 80-tych, kiedy bronili barw KKS-u Ostrovia mecze piłki ręcznej nie były pokazywane w Telewizji, ale zachowało się mnóstwo zdjęć ze wspólnych obozów, treningów czy meczów w pamiętnej hali przy ul. Kantaka.

Ostrovia w latach 80-tych najpierw uzyskała awans do II ligi, odpowiednik dzisiejszej Ligi Centralnej, a następnie przez kilka kolejnych sezonów biła się o awans do pierwszej. Rok w rok brakowało jednego, dwóch punktów do pełni szczęścia. Udało się dopiero w 2021 roku drużynie, która do dziś dumnie reprezentuje Ostrów w Orlen Superlidze.

Wielu byłych szczypiornistów, nawet tych nie związanych z Ostrovią zawsze powtarza, że jadąc do Ostrowa Wielkopolskiego trzeba było być gotowym na wielki bój, w ciasnej i małej hali przy ul. Kantaka, która przez lata była twierdzą biało-czerwonych. Punkty traciły do uznane marki w polskiej piłce ręcznej.

Przez wszystkie lata piłka ręczna się zmieniała. Większość zawodników pracowała w jednym zakładzie pracy. Mieli większe uprzywilejowania, żeby w przerwach trenować i przygotowywać się do kolejnych meczów. Zmieniła się także sama dyscyplina. Więcej w materiale wideo poniżej.

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz