Drugi mecz w Netto Arenie i drugi wygrany przez King Szczecin. BM Stal Ostrów Wielkopolski drugi raz dała sobie wyrwać zwycięstwo w czwartej kwarcie, tym razem przegranej 17:25. Goście znów niemiłosiernie pudłowali rzuty trzypunktowe, co w końcowym rozrachunku okazało się niezwykle kosztowne. Wilki Morskie w półfinałowej serii do trzech zwycięstwo prowadzą już 2-0. Teraz rywalizacja przenosi się do 3MK Areny Ostrów, gdzie żółto-niebiescy nie mogą już sobie pozwolić na przegraną.
Drugi mecz w Szczecinie przebiegiem przypominał ten pierwszy. Ostrowianie bardzo mocno rozpoczęli, szybko uzyskując przewagę. Tym razem jednak szczecinianie szybciej wyszli z marazmu, bo już w drugiej kwarcie, kiedy odrobili straty i wyszli na minimalne prowadzenie. Wszystko za sprawą Bryce’a Browna, który trafił cztery trójki.
Po przerwie mecz się wyrównał. Znów o wszystkim miała zdecydować czwarta kwarta. W niej skuteczniejsi byli gospodarze. Ostrowianie próbowali odrabiać straty rzutami dystansowymi, ale kolejny raz pudłowali Jakub Garbacz i Michał Michalak. W samej końcówce więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, którzy wykorzystywali bojaźliwość rywala. BM Stal przegrała 74:79.
– Dzisiaj, podobnie jak w pierwszym meczu nie funkcjonowała nasza gra ofensywna. Znów nie trafialiśmy trójek, co na pewno się odbiło na wyniku. W sumie to niewiele się zmieniło w naszej sytuacji. Nadal musimy wygrać trzy mecze plus jeden w Szczecinie, z tą różnicą że już nie mamy marginesu błędu – mówił po meczu Michał Michalak – koszykarz BM Stali.
King Szczecin – BM Stal Ostrów Wielkopolski 79:74 (12:26, 30:17, 12:14, 25:17)
King: Tony Meier 20, Bryce Brown 15, Zac Cuthbertson 13, Alexander Hamilton 11, Andrzej Mazurczak 10, Phil Fayne 5, Kacper Borowski 4, Mateusz Kostrzewski 1, Filip Matczak 0, Maciej Żmudzki 0.
BM Stal: Aigars Skele 19, Nemanja Djurisić 12, Jakub Garbacz 9, Damian Kulig 9, Adonis Thomas 7, Michał Michalak 7, Markus Loncar 6, Ojars Silins 3, Mateusz Zębski 2.
Stan serii: 2-0 dla Kinga
wtorek, 23 maja, 2023
Współczuję Ostrowiakom Trener z trąbki w koszykówce i szlace. Prawie miszczowie ale prawie. Może i trenerzy ale selekcjonerzy na poziomie mojego jamnika A miał nosa Tyle ze nie żyje