Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Powiedzieć, że na Kociewiu w tym sezonie sporo się dzieje, to jakby nie powiedzieć nic. Jeszcze kilka tygodni temu nie było wiadomo, czy zespół dogra sezon do końca. Koniec końców – apel kibiców, zmiana prezesa i pomoc sponsorów sprawiła, że drużyna wychodzi na prostą.
Łukasz Majewski może liczyć w Starogardzie na ciepłe przyjęcie. W sezonie 2009/2010 z Polpharmą wywalczył brązowy medal, co do dziś jest największym sukcesem klubu, który w ostatnich latach boryka się z problemami. Ostatnie tygodnie to jednak przeganianie ciemnych chmur nad Starogardem Gdańskim. Trzech nowych zawodników i bardzo dobry mecz w Lublinie, przegrany po dogrywce, ostatnim rzutem świadczą o tym, że zespół do końca sezonu będzie groźny dla wszystkich.
Największe wrażenie w ostatnim meczu zrobił przede wszystkim Daniel Dillon. Australijczyk w debiucie w barwach Polpharmy rzucił 27 punktów. Rozgrywający już wcześniej występował w Polsce w barwach PGE Turowa Zgorzelec, razem z Filipem Dylewiczem.
W pierwszej rundzie BM Slam Stal była górą we własnej hali, wygrywając 81:72. Ostrowianie grają jednak w kratkę w tym sezonie. Wygrana z Arką znów sprawiła, że w Ostrowie Wielkopolskim znów zaczęło się mówić o fazie play off. Trener Majewski jednak wcześniej apelował, żeby skupiać się na każdym kolejnym meczu, nie myśląc o tym co czeka zespół na koniec sezonu zasadniczego.
Ewentualna wygrana może bardzo przybliżyć żółto-niebieskich do najlepszej ósemki w lidze. Tym bardziej, że kolejny mecz BM Slam Stal zagra we własnej hali z sąsiadem w tabeli, czyli zespołem Spójni Stargard. Zanim jednak mecz z zespołem prowadzonym przez Jacka Winnickiego dzisiejsze starcie z Polpharmą, które rozpocznie się o godz. 19:00.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz