Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Otworzył kapsułę zawierającą defibrylator AED i automatycznie włączył się sygnał syreny alarmowej OSP. Z ustaleń policji wynika, że sprawca zrobił to niepotrzebnie, bo po dojeździe służb na miejsce okazało się, że nikt nie potrzebował pomocy i reanimacji.
Do zdarzenia doszło w Kobylej Górze w niedzielę, 12 marca. Sprawa jednak była analizowana przez funkcjonariuszy w kolejnych dniach. – W toku podjętych czynności mundurowym udało się ustalić sprawcę wykroczenia polegającego na wywołaniu fałszywego alarmu, którym okazał się mieszkaniec Kobylej Góry. Mężczyzna został ukarany mandatem karnym – informuje st. asp. Magdalena Hańdziuk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie.
Jak się okazuje, to nie jedyna tego typu sytuacja, która miała miejsce w ostatnim czasie. W Mąkoszycach (gmina Kobyla Góra) również doszło do takiego zdarzenia. – Grupka młodzieży postanowiła „pobawić się” umieszczonym na budynku sali OSP urządzeniem AED. Ich frywolne zachowanie mogło doprowadzić do uszkodzenia defibrylatora, a tym samym do braku możliwości skorzystania z niego w razie zagrożenia zdrowia i życia ludzkiego – dodaje.
Policjanci dotarli do osoby, która niepotrzebnie wywołała alarm. Została ona ukarana mandatem.
Automatyczny zewnętrzny defibrylator (AED) można znaleźć w wielu instytucjach użyteczności publicznej na terenie całego kraju. Urządzenie służy do wykonywania resuscytacji krążeniowo-oddechowej w sytuacji zagrożenia życia. Rozmieszczenie ich w różnych częściach miast oraz gmin pozwala na skrócenie czasu oczekiwania na pomoc ratowników medycznych.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz