Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Fani piłki nożnej z całego regionu odliczają godziny do meczu 1/2 finału Fortuna Pucharu Polski, w którym to KKS Kalisz podejmie Legię Warszawa. Mecz elektryzuje sympatyków futbolu od ceremonii losowania para półfinałowych, która miała miejsce 3 marca.
CZYTAJ TEŻ: Reorganizacja ruchu przed meczem z Legią Warszawa
Południowa Wielkopolska doczekała się kolejnego hitu. Od początku ta edycja Fortuna Pucharu Polski jest niespotykaną dotąd okazją w tej części województwa, aby oglądać „u siebie” mecze jednej z lokalnych drużyn przeciwko kolejnym zespołom z PKO BP Ekstraklasy. KKS Kalisz w pucharowych rozgrywkach idzie jak burza. Pokonał już Wigry Suwałki, Widzew Łódź, Olimpię Elbląg, Górnika Zabrze i WKS Śląsk Wrocław. W półfinale podejmie Legię Warszawa – jednego z faworytów zarówno do zdobycia pucharu, jak i Mistrzostwa Polski. Podwójna korona nadal jest w zasięgu. Połowicznie te marzenia Legii może zniweczyć „Duma Kalisza”.
W składzie „Wojskowych” prawdopodobnie znajdzie się m.in. Bartosz Kapustka (rozpoczął ostatni mecz ligowy w pierwszym składzie) – były reprezentant Polski, o którym zrobiło się głośno za sprawą dobrych występów podczas Euro 2016 we Francji. Dobrze pamiętają go również kibice z naszego regionu, a zwłaszcza z Ostrowa Wielkopolskiego. To m.in. dzięki jego bramce strzelonej właśnie w Ostrowie, 29 października 2014 roku Cracovia wygrała 2:1 z Ostrovią 1909 (występującą wówczas w III lidze). Pasy po bramkach właśnie Bartosza Kapustki w doliczonym czasie gry pierwszej połowy oraz Dariusza Zjawińskiego w dogrywce (98.) awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski. Dla gospodarzy trafił wówczas Damian Czech (71.).
Od tamtego meczu minęła niemal dekada, ale pamięć o tamtych wydarzeniach jest ciągle żywa wśród ostrowskich kibiców. Teraz swoje pięć minut w pucharowych rozgrywkach ma KKS Kalisz, którego stadion dzieli od ostrowskiego raptem 26 km. I to właśnie ten zespół może zapisać kolejną kartę swojej historii. Nigdy wcześniej KKS-iacy nie zaszli tak daleko w Pucharze Polski. Z każdym kolejnym meczem tej edycji rozgrywek śrubują rekord. Ewentualne zwycięstwo nad Legią Warszawa da awans do finału, który zostanie rozegrany 2 maja na PGE Narodowym. Nic więc dziwnego, że bilety na mecz KKS – Legia wyprzedały się błyskawicznie i po raz kolejny stadion zapełni się do ostatniego miejsca.
KKS Kalisz prezentuje ostatnio formę w kratkę przeplatając bardzo dobre występy nieco słabszymi. Bilans ostatnich pięciu spotkań w eWinner 2. lidze to dwa zwycięstwa, dwa remisy i porażka. W miniony piątek podopieczni Bartosza Tarachulskiego podzielili się punktami ze Stomilem Olsztyn remisując u siebie 2:2.
„Duma Kalisza” zajmuje czwarte miejsce w tabeli tracąc zaledwie dwa punkty do pierwszej Polonii Warszawa i ma rozegrany o jeden mecz mniej. Jeśli wygra, wskoczy na fotel lidera. Zarząd, piłkarze i trener nie ukrywają, że celem jest awans do Fortuna 1. ligi. Dwa pierwsze miejsca pozwolą awansować bezpośrednio, zespoły z lokat 3-6 wezmą udział w barażach.
Legia Warszawa natomiast kontynuuje świetną passę meczów bez porażki. W tym roku jeszcze nie przegrała. Ostatnie pięć spotkań w PKO BP Ekstraklasie to cztery zwycięstwa i remis. Bilans bramkowy w tych meczach wynosi 10-3. Ostatnią porażkę w rywalizacji o stawkę drużyna Kosty Runjaica poniosła 14 października 2022 roku przegrywając na wyjeździe z Wisłą Płock 1:2.
„Wojskowi” pokonali w sobotę w hicie kolejki Raków Częstochowa 3:1 zbliżając się do tego zespołu na 6 punktów. To oznacza, że walka o Mistrzostwo Polski nadal pozostaje nierozstrzygnięta, a podwójna korona jest w zasięgu Legionistów.
Mecze KKS-u Kalisz:
Mecze Legii Warszawa:
Początek spotkania w ramach 1/2 finału Fortuna Pucharu Polski pomiędzy KKS-em Kalisz a Legią Warszawa już dzisiaj, 3 kwietnia o 20:30 na Stadionie Miejskim w Kaliszu. Drugi półfinał pomiędzy Górnikiem Łęczna a Rakowem Częstochowa zaplanowano na środę, 5 kwietnia o 20:30.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz