DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Andrzej Urban komentuje pierwsze transfery. "To, że budżet jest mniejszy, nie znaczy, że drużyna musi być gorsza" [WIDEO]

Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski przechodzi przemeblowanie. Część zawodników już pożegnała się z klubem. Nowi kolejno dołączają, ale pozostaje jeszcze sporo niewiadomych. Także pod względem jakości poszczególnych graczy. Temat transferów skomentował trener Andrzej Urban.

Przerwa wakacyjna to dla koszykarzy chwila na odpoczynek, a dla sztabów szkoleniowych okres intensywnych prac związanych z kompletowaniem drużyny na kolejny sezon. Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski nie jest tutaj wyjątkiem. Drużynę prowadzoną przez Andrzeja Urbana opuściło w ostatnim czasie kilku kluczowych graczy: Aigars Skele, Ojars Silins, Tomasz Gielo, Nemanja Djurisić, Krzysztof Sulima. Trwają rozmowy z Davidem Brembly nad przedłużeniem umowy.

CZYTAJ TEŻ: Karuzela transferowa w Arged BM Stali. Kto odchodzi, a kto przychodzi?

Miejsca odchodzących graczy mają zastąpić Mart Rosenthal, Max Egner i Jan Wójcik. Pozostają do obsadzenia kolejne pozycje. Klub nie chce szastać pieniędzmi na transfery w kontekście przyszłego sezonu. Skład trzeba jednak domknąć i osiągnąć dobry wynik. Tego wymagają kibice. Taki cel stawia też przed sobą trener Urban. – Dwa lata temu też wydawało się, że będzie słabszy sezon, a skończył się sukcesami – podkreśla szkoleniowiec „Stalówki”.

Trener zdradza, że lista kandydatów do gry w Ostrowie jest długa, gracze dostępni na rynku zostali przeanalizowani pod kątem przydatności dla zespołu. Teraz działania klubu na tym polu mają wejść w kolejną fazę. – Trzeba w tym wszystkim być elastycznym, bo rynek wygląda różnie i czasem może się okazać, że na przykład otrzymamy innego profilowo zawodnika, który będzie nam odpowiadał. Wtedy będzie trzeba to trochę przemodelować i inaczej dobrać graczy – dodaje.

CZYTAJ TEŻ: Trener z hiszpańskiej kuźni talentów przyjedzie do Ostrowa. „Wiążę z tym wszystkim duże nadzieje”


Trafiłeś na ten artykuł w mediach społecznościowych? To jeden z wielu materiałów, jakie każdego dnia publikujemy na wlkp24.info. Aby nie przegapić żadnego, zaglądaj regularnie bezpośrednio na wlkp24.info.

2 Dołącz do dyskusji

Napisz do autora

Komentarze (2)
  • A
    amigo

    sobota, 13 lipca, 2024

    W minionym sezonie był budżet, były gwiazdy a sezon zakończył się klapą. Może w tym będzie lepiej, ale karnetu już nie kupię.

    Odpowiedz
  • H
    Heheszek

    sobota, 13 lipca, 2024

    Kolejny dowód na to, żeby nie pchać publicznej kasy do prywatnych spółek. Dlaczego bowiem mamy płacić za dojście do wniosku, że pieniądze nie grają. Nie grają pieniądze od sponsorów prywatnych jak i od sponsorów publicznych.. Szkoda, że takie wnioski przychodzą po kosztownej dla mieszkańców lekcji. Póki co wiadomo, że jak budżet jest duży (tak jak w ubiegłym sezonie), to nikt się z kasą nie liczy, a mimo to sukcesów brak. Co gorsze, jak jest kasa, to jest miejsce na hazardowe zagrywki jak wpłata 200 000 do PLK na początku maja. 200 000, żeby „regulaminowo przycwaniaczyć”. Efekt dobrze pamiętamy. Konsekwencji personalnych brak.
    Może warto zapytać w szkołach podlegających miastu co można za 200 000 zrobić na rzecz szkolnych drużyn?
    Są tu jeszcze inne wnioski. Otóż nikt naiwny nie jest. Budowanie rzekomego przywiązania do kibiców i miasta to fikcja. Po zeszłorocznym zespole nie ma już śladu. Pytanie czy tylko kasa była problemem, czy również zarządzanie zespołem zawodowcy ocenili jako nie dające szansy na sukces sportowy???
    Fajnie grający i pochodzący z Ostrową zawodnik odchodzi do Śląska Wrocław i wszystko gra.
    Menadżerowie od siedmiu boleści, co to budować potrafią tylko na kasie publicznej, a po drodze chlanie wódy na konferencji prasowej i zataczający się działacz na wyjazdowym meczu. Promocja miasta przed sport jak się patrzy.
    Jest nadzieja, że jak szklana bańka pęknie to przyjdzie trochę otrzeźwienia.
    Publiczne pieniądze wyłącznie na sport ostrowskich dzieciaków i młodzieży. Zawodowcy muszą zarobić na swój chleb samodzielnie.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz