Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Mecz bardzo ciekawy oraz interesujący pod wieloma względami. Na ławce trenerskiej Śląska – Jacek Krzykała – był zawodnik Stali Ostrów. Na parkiecie młode talenty, które za chwilę mogą decydować o sukcesach dyscypliny w naszym kraju. Jednym z nich wychowanek Kasprowiczanki – Kacper Marchewka, który był jednym z ważniejszych koszykarzy Śląska, którzy mimo słabszej pierwszej połowy, w drugiej przejęli mecz.
Pleszewianie dzielnie walczyli, ale wygrać się nie udało. Kapitalna gra 17-letniego Kacpra Gordona i równie skuteczna wspomnianego Marchewki była decydująca. W drugiej połowie uwidoczniła się także przewaga pod koszem.
Śląsk Wrocław, który wygrał zdecydowanie walkę o zbiórkę to dużo większy projekt niż Kosz Pleszew. Młodzi gracze ograni na każdym poziomie rozgrywek, którzy na ławce mają wsparcie doświadczanych Tomasza Jankowskiego i Jacka Krzykały.
Trener Alan Urbaniak stara się cieszyć małymi rzeczami, jak chociażby dobre występy poszczególnych graczy. W niedzielę zaimponował Szymon Rosik, który rzucił 15 punktów w 21 minut. Dwa punkty więcej zdobył Przemysław Galewski. Pewność siebie, którą buduje trener Kosza ma zaprocentować w kolejnych meczach. Indywidualnie każdy z zawodników rozgrywa dobry sezon, brakuje jedynie zwycięstw.
Pleszewianie z bilansem czterech zwycięstw i sześciu przegranych zajmują dziesiąte miejsce w tabeli. Za tydzień mecz z siódmą drużyną w tabeli AZS-em Basket Nysa.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz